Czy warto ścigać poborowych

Prokuratura poszukuje 15 tys. mężczyzn, którzy w poprzednich latach unikali pójścia w kamasze

Publikacja: 31.01.2009 01:11

Przysięga ostatniego poboru

Przysięga ostatniego poboru

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

9 stycznia Sejm przyjął nowelizację ustawy o powszechnym obowiązku obrony, która przenosi poborowych do rezerwy. W ostatni piątek podpisał ją prezydent. Mimo to nie wszyscy niedoszli szeregowi mogą spać spokojnie. Ci, którzy w ubiegłych latach uchylali się od służby wojskowej, wciąż są ścigani.

Mieszkaniec Łodzi, za którym wysłano list gończy, o mało nie powitał Nowego Roku za kratkami. – Na szczęście prokurator miał czas, żeby przeprowadzić czynności śledcze w sylwestra – mówi Adam Skrzypa, komendant komisariatu Łódź-Polesie.

– Z przyjazdem do Polski poczekam na zmianę przepisów – zapowiada Paweł Niewiadomski, były student Wyższej Szkoły Ekonomii i Administracji w Bytomiu. Wojska uniknął, bo w 2007 r. wyjechał do Walii, gdzie znalazł dobrze płatną pracę. – Podpisałem kilkuletni kontrakt i zrezygnowałem ze studiów. Nie wiem, czy wystawiono za mną list gończy, dlatego nie zamierzam przyjeżdżać, bo nie chcę zostać zakuty w kajdanki.

Płk Sylwester Michalski, rzecznik Sztabu Generalnego, zapewnia: – Z dniem wejścia w życie nowelizacji stosunek do służby wojskowej poborowych będzie automatycznie uregulowany.

Ale Katarzyna Szeska, rzecznik prokuratora generalnego, mówi, że depenalizacja premiowałaby sprawców, którzy skutecznie unikali odpowiedzialności za swoje czyny. Dlatego wobec osób, które są już ścigane, abolicji nie przewidziano.

Zatrzymani przez służby graniczne poborowi – zwykle na lotniskach – są konwojowani do prokuratury, gdzie zostają przesłuchani. Na ogół dobrowolnie poddają się karze: są kierowani do prac społecznych lub płacą grzywny (500 – 3000 zł).

[wyimek]3000 zł wynosi maksymalna wysokość grzywny, którą płacą zatrzymani poborowi[/wyimek]

Koszty poniesione przez policję i prokuraturę na ich ściganie zdecydowanie przewyższają zasądzone kary.

– Ustalanie miejsca pobytu takich osób zajmuje wiele miesięcy, bo zwykle rodziny nie chcą tego ujawnić – mówi policjant prowadzący dochodzenia.

– Występuje konflikt między nakazem przestrzegania i egzekwowania przepisów prawa a zdrowym rozsądkiem – podsumowuje mecenas Dariusz Wojnar, członek prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej. – Czasem najlepsze rozwiązania podpowiada życie i tym także powinien kierować się ustawodawca.

Ściganie poborowych odbywa się na wniosek wojskowych komend uzupełnień. Sztab Generalny WP nie podaje łącznych danych o poszukiwanych ze 123 WKU – to tajemnica służbowa. Ale np. w Łodzi tylko w grudniu do prokuratury trafiło 50 wniosków o ściganie.

Szef MON Bogdan Klich wystąpił już do ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy, by prokuratura odstąpiła od ścigania osób, które uchylały się od służby. – To, co miało duże znaczenie, gdy armia była przymusowa, nie ma żadnego znaczenia, gdy jest ochotnicza. Szkodliwość tego czynu jest znikoma – wyjaśniał w piątek Klich.

9 stycznia Sejm przyjął nowelizację ustawy o powszechnym obowiązku obrony, która przenosi poborowych do rezerwy. W ostatni piątek podpisał ją prezydent. Mimo to nie wszyscy niedoszli szeregowi mogą spać spokojnie. Ci, którzy w ubiegłych latach uchylali się od służby wojskowej, wciąż są ścigani.

Mieszkaniec Łodzi, za którym wysłano list gończy, o mało nie powitał Nowego Roku za kratkami. – Na szczęście prokurator miał czas, żeby przeprowadzić czynności śledcze w sylwestra – mówi Adam Skrzypa, komendant komisariatu Łódź-Polesie.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Kraj
Donald Tusk chce przeszkolić rocznie 100 tys. ochotników. Czy to realne?
Materiał Partnera
Targi Agrotech już 14-16 marca w Kielcach. Bilety już są!
Kraj
Za mało pieniędzy dla muzeum Łemków
Kraj
Po publikacji „Rzeczpospolitej”: Brzoska zaprasza Pytlaka do współpracy przy deregulacji
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kraj
Kontrowersyjna impreza z udziałem IPN. „Legitymizowanie ekstremizmu”
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń