- Ja jestem zaproszony do Białego Domu jako prezydent Rzeczypospolitej do prezydenta Stanów Zjednoczonych na standardowe spotkanie polityczne dwóch prezydentów. Jestem z tego oczywiście bardzo zadowolony, bo „kto pierwszy, ten lepszy”, w takiej sytuacji, kiedy otwierają się nowe perspektywy współpracy, po ustąpniu lockdownu i po - mam nadzieję - już wkrótce ustąpieniu koronawirusa - tłumaczył Andrzej Duda po spotkaniu z Donaldem Trumpem.
- Mam nadzieję, że ta współpraca gospodarcza będzie się rozwijała - zadeklarował polski prezydent. - Tak, jak nie rozmawiałem z żadnym z kandydatów w poprzedniej kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych, tak samo prowadzę po prostu standardowe działania prezydenckie. To jest moje zadanie, reprezentować Polaków, prowadzić polskie sprawy - dodał w rozmowie z TVN24.