Dwa tygodnie temu wydawało się, że nowe otwarcie jest możliwe. Po 12 latach u władzy do opozycji przechodził Beniamin Netanjahu, a na jego miejsce na czele rządu stawał Naftali Bennett. Co prawda jego minister spraw zagranicznych Yair Lapid jeszcze jako członek Knesetu dał się poznać z ostrych tweetów oskarżających Polskę o współudział w organizacji Holokaustu. Jednak źródła dyplomatyczne sygnalizowały, że w nowej roli byłby gotów do pojednania. Do Polski chciał przyjechać już jego poprzednik Gabi Aszkenazi, ale Warszawa domagała się przeprosin za oskarżenia o udział narodu polskiego w Zagładzie, jakie miał wysunąć w Warszawie w styczniu 2019 r. Netanjahu. Wspólna deklaracja obu premierów w czerwcu okazała się niewystarczająca.