Śledztwo w sprawie lotów do Smoleńska znów umorzone. Rodziny mają prawo same wnieść akt oskarżenia

Śledztwo w sprawie organizacji przez cywilnych urzędników lotów premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska zostało prawomocnie umorzone - poinformowała Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga

Aktualizacja: 05.11.2014 18:56 Publikacja: 05.11.2014 18:26

Śledztwo w sprawie lotów do Smoleńska znów umorzone. Rodziny mają prawo same wnieść akt oskarżenia

Śledztwo umorzono wobec braku znamion przestępstwa. Pokrzywdzeni - jest ich 384 - mogą teraz złożyć do sądu prywatne akty oskarżenia. - Do tych osób zostaną wysłane zawiadomienia z odpowiednim pouczeniem - powiedziała rzeczniczka prasowa praskiej prokuratury Renata Mazur.

- Sąd dwa razy wytyka prokuraturze błędy, a ta nic z tym nie robi. Nie zdziwiłbym się, gdyby któraś z rodzin zdecydowała się na prywatne oskarżenie - mówi "Rzeczpospolitej" mecenas Piotr Pszczółkowski.

Prokuratura oceniła, że choć były nieprawidłowości przy organizacji przez cywilnych urzędników lotów do Smoleńska w 2010 r., to nie wystarczają one do postawienia zarzutów. - Były nieprawidłowości, one skutkowały wystąpieniem do premiera, wskazaniem tych nieprawidłowości. Ale w ocenie prokuratora nie są wystarczające do postawienia komukolwiek zarzutu niedopełnienia obowiązku, albowiem nie są wyczerpane wszystkie znamiona tego przestępstwa – podkreśliła prokurator.

Prokuratura badała sprawę ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych Kancelarii Prezydenta, kancelarii premiera, MSZ, MON, polskiej ambasady w Moskwie w związku z przygotowaniami w 2010 r. lotów do Smoleńska: premiera z 7 kwietnia i prezydenta z 10 kwietnia. Chodziło o przygotowania w okresie od września 2009 r. do 10 kwietnia 2010 r. Sprawa ta była wydzielona wiosną 2011 r. z głównego śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej, które prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Śledztwo było wcześniej dwukrotnie umarzane i dwukrotnie sąd nakazywał jego wznowienie; ostatni raz dokładnie przed trzema miesiącami - 5 sierpnia tego roku.

Śledztwo - po raz pierwszy zakończone w czerwcu 2012 r. - w marcu 2013 roku było wznowione. Prokuratura uznała pierwotnie, że nie ma nikogo, kto mógłby tę decyzję zaskarżyć, bo nikt w tej sprawie nie ma statusu pokrzywdzonego. Sąd - po rozpatrzeniu zażalenia bliskich prezydenta Lecha Kaczyńskiego - nakazał jednak wznowić postępowanie. Prokuratura ustaliła wtedy listę pokrzywdzonych w sprawie. Prawa pokrzywdzonych uzyskali pasażerowie sześciu samolotów. W związku z pierwszą wizytą 7 kwietnia leciały cztery samoloty: Tu-154M, Jak-40 i dwie Casy z oprawą uroczystości, m.in. z orkiestrą. Z kolei 10 kwietnia leciały dwa samoloty: Tu-154M i Jak-40 z dziennikarzami.

We wrześniu 2013 r. prokuratura ponownie umorzyła sprawę. Ze względu na nieprawomocność decyzji nie ujawniono wówczas szczegółów uzasadnienia. Zażalenie na tę decyzję złożyły 23 osoby mające status pokrzywdzonych. W sierpniu sąd uchylił decyzję o umorzeniu nie na wniosek pokrzywdzonych, ale z urzędu.

Sędzia Wojciech Łączewski wskazywał wówczas, że prokurator nie dokonał oceny dowodów w sprawie. W ocenie sądu prokuratura nie rozstrzygnęła także m.in. charakteru wizyty z 10 kwietnia oraz nie oceniła faktu obecności na pokładzie Tu-154M wszystkich dowódców rodzajów Sił Zbrojnych.

Mazur, odnosząc się w środę do tych wskazań powiedziała, że prokuratura nie podzieliła sierpniowego stanowiska sądu w kilku sprawach. I tak: prokuratura oceniała, że przed kwietniem 2010 r. nie było "jednego, spójnego przepisu", który odnosiłby się do kwestii, jakie osoby mogą brać udział w jednym locie. "Takie regulacje pojawiły się po katastrofie w Smoleńsku" - powiedziała Mazur.

Prokuratura nie zgodziła się też z zarzutem sądu, że nie ustaliła, jaki był charakter wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia. Według Mazur nie ma zgody co do jednoznacznego określenia charakteru wizyty, ale na pewno była to "oficjalna misja w obcym państwie", której winien być nadany status HEAD (regulujący oficjalne przewozy najważniejszych osób w państwie). Dodała, że BOR nie nadał takiego statusu - co było badane w oddzielnym postępowaniu prokuratury, zakończonym aktem oskarżenia b. wiceszefa BOR Pawła Bielawnego.

- Sąd także nakazał rozważyć potrzebę konfrontacji pewnych świadków, ale jednocześnie nie wskazał, o jakich świadków chodzi i czego te konfrontacje miałyby dotyczyć - powiedziała Mazur. Dodała, że według prokuratury zeznania świadków w tym śledztwie były wewnętrznie spójne, a rozbieżności nie mają wpływu na ogólny obraz stanu faktycznego.

Jak zaznaczyła, "nie ma się co dziwić, że zeznania świadków w tej sprawie były emocjonalne". "Wiele osób zeznawało na okoliczność tragedii, która dotknęła ich bliskich, znajomych, przyjaciół i kolegów, z którymi pracowali. Trudno się dziwić, że te zeznania są zabarwione emocjami i że przy takim emocjonalnym nastawieniu może dojść do przekłamań, bądź zatarcia pewnych sytuacji" - oceniła prokurator.

Licząca 377 stron decyzja prokuratury wraz z jej uzasadnieniem - podpisana przez prokuratorów Józefa Gacka i Michała Machniaka - została w środę po południu zamieszczona na stronie internetowej prokuratury. "Z uwagi na to, że materiał jest olbrzymi i idąc naprzeciw oczekiwaniu społecznemu zamieszczamy na naszej stronie uzasadnienie, aby każdy mógł się zapoznać z wszystkimi wywodami prokuratorów" - zaznaczyła Mazur.

Śledztwo umorzono wobec braku znamion przestępstwa. Pokrzywdzeni - jest ich 384 - mogą teraz złożyć do sądu prywatne akty oskarżenia. - Do tych osób zostaną wysłane zawiadomienia z odpowiednim pouczeniem - powiedziała rzeczniczka prasowa praskiej prokuratury Renata Mazur.

- Sąd dwa razy wytyka prokuraturze błędy, a ta nic z tym nie robi. Nie zdziwiłbym się, gdyby któraś z rodzin zdecydowała się na prywatne oskarżenie - mówi "Rzeczpospolitej" mecenas Piotr Pszczółkowski.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Jak powstają zdjęcia, które przechodzą do historii?
Kraj
Polscy seniorzy: czują się młodziej niż wskazuje metryka, chętnie korzystają z Internetu i boją się biedy, wykluczenia i niedołężności
Kraj
Kongres miejsc pamięci jenieckiej: dziedzictwo i strategie dla przyszłości
Kraj
Poznaliśmy laureatów konkursu Dobry Wzór 2024
Materiał Promocyjny
Europejczycy chcą ochrony klimatu, ale mają obawy o koszty
Kraj
CBA w siedzibach Polsatu i TVP. Sprawa dotyczy podpisanych umów