O Weronice głośno jest w mediach od kilku dni. Dziewczynka jest, która sama cierpi na niedobór hormonu wzrostu wraz z chorą na raka mamą i cierpiącym na epilepsję bratem mieszkała w rozpadającym się w domu w Gdyni-Orłowie.
Dziewczynka walczyła o godne warunki do życia dla siebie i chorej mamy. - Chciałabym mieć nowy, czystszy dom, żeby mama miała warunki mieszkaniowe, jak wróci do domu. W starym nie ma warunków do życia, na głowę nam pada - opowiadała Weronika.
W pomoc dla rodziny zaangażował się m.in. Zbigniew Stonoga, który zbierał pieniądze na remont domu. Jednak mama Weroniki nie doczekała lepszych warunków - zmarła na początku grudnia.
Dziewczynką zajęła się starsza siostra Agnieszka, która zabrała ją do siebie. Podobnie jak chorego brata.
Urzędnicy początkowo nie chcieli pomóc rodzinie, bo nie mają wolnych lokali, jednak po nagłośnieniu sprawy zdecydowali się wynająć jej mieszkanie na wolnym rynku.