Polskie służby rozbiły siatkę szpiegowską pracującą dla Rosji - podało RMF FM. Według tego źródła, grupa miała prowadzić w naszym kraju przygotowania do działań dywersyjnych. Chodziło m.in. o monitorowanie ruchu na liniach kolejowych, między innymi w okolicach lotniska w Jasionce pod Rzeszowem, które jest głównym punktem przerzutowym zachodniej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Według radia, przy torach umieszczono kilkadziesiąt urządzeń, które rejestrowały ruch na torach i transmitowały obraz do sieci.
Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego mieli zatrzymać w tej sprawie sześć osób. O godz. 11:00 w czwartek ma odbyć się konferencja prasowa, na której szef MSWiA Mariusz Kamiński ma odnieść się do doniesień w sprawie rozbicia siatki szpiegowskiej.
Czytaj więcej
- To była grupa ludzi, którzy zbierali informacje na rzecz tych, którzy zaatakowali Ukrainę - powiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, komentując doniesienia o rozbiciu przez ABW siatki szpiegowskiej działającej dla Rosji.
- Faktycznie na terenie Polski była pewna grupa osób, która działała na szkodę interesów państwa, na szkodę bezpieczeństwa państwa - potwierdził w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller. W rozmowie z Radiem Zet dodał, że "polskie służby, tak jak w takich sytuacjach zawsze postępują, podjęły działania, które zapobiegły szkodliwym działaniom tej grupy".
- Minister Kamiński dzisiaj o godzinie 11:00 w szczegółach powie, jakie to były działania i co to były za osoby - zapowiedział.