Polskie służby rozbiły siatkę szpiegowską pracującą dla Rosji - podało w środę RMF FM. Według tego źródła, grupa miała prowadzić w naszym kraju przygotowania do działań dywersyjnych, m.in. monitorowała ruch na liniach kolejowych między innymi w okolicach lotniska w podrzeszowskiej Jasionce, które jest głównym punktem przerzutowym zachodniej pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego mieli zatrzymać w tej sprawie sześć osób. O godz. 11:00 w czwartek ma odbyć się konferencja prasowa, na której szef MSWiA Mariusz Kamiński ma odnieść się do doniesień w sprawie rozbicia siatki szpiegowskiej.
O sprawę w radiowej Jedynce pytany był wicepremier Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej i szef Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych.
- Jeżeli mamy do czynienia z siatką szpiegowską, to oczywiście zbierają ci ludzie informacje w jakimś określonym celu. Nie ulega wątpliwości, że skoro Ukraina została zaatakowana przez Rosję, skoro Polska została zaatakowana z terytorium Białorusi poprzez atak hybrydowy jesienią 2021 r., to mamy do czynienia z taką sytuacją, że ci ludzi działają na szkodę naszego kraju - powiedział Mariusz Błaszczak.
Czytaj więcej
Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali osoby, które miały w Polsce przygotowywać się do działań dywersyjnych - informuje RMF FM.