Z jakich powodów udała się pani na granicę z Białorusią?
Jestem senatorką RP i dla mnie wykonywanie mandatu to służba ludziom. Były alarmujące doniesienia, które mówiły o nieludzkim i poniżającym traktowaniu grupki osób, które zwróciły się do Polski o ochronę międzynarodową. Pojechałam tam z potrzeby serca. Chciałam przekonać się na miejscu, jak wygląda sytuacja, oraz pomóc w dostarczeniu lekarstw i żywności ludziom, którzy tego potrzebują. Przedstawiciele fundacji „Ocalenie", alarmowali, że te osoby zgłaszają konieczność uzyskania pomocy medycznej, a lekarka nie jest do nich dopuszczana, ani też ludzie z żywnością. Dlatego tam pojechałam.