Związany od 14 lat z Radiem Zet Kozyra już w maju zwolnił fotel redaktora naczelnego stacji. We wrześniu miał zrezygnować także z funkcji prezesa, ale nie było mowy o odejściu z firmy. Miał wejść do zarządu grupy Eurozet i zająć się rozwojowymi projektami grupy na rynku telewizyjnym i multimedialnym.
– Naszym celem strategicznym jest zdywersyfikowanie przychodów, byśmy nie czerpali tylko i wyłącznie z radia – mówił przed wakacjami w rozmowie z „Rz”.
Jednak już w maju analitycy rynku radiowego sugerowali, że zmiany w kierownictwie Zetki to kara za coraz słabsze wyniki słuchalności Radia Zet. Wiosną i latem tego roku przewaga konkurencyjnego RMF FM nad Zetką była najwyższa w historii. Według najnowszych badań Radio Track za okres czerwiec – sierpień słuchalność Radia Zet wynosiła 16,7 proc. (rok temu 17,7 proc)., gdy RMF FM osiągnął wynik 24,5 proc. (rok wcześniej 23,4proc.). A jeszcze w roku 2001 różnica między gigantami wynosiła zwykle 3 – 4 proc.
Rozmówcy „Rz” z branży radiowej podkreślają, że rozstanie się Zetki z Kozyrą można było przewidzieć.
– Być może obie strony dały sobie czas na porozumienie w sprawie dalszej współpracy i po prostu nic z tego nie wyszło – mówi jeden z naszych rozmówców.