Łódzka prokuratura wysłała dziś do sądu akt oskarżania. Za zbrodnię odpowiedzą 32-letnia Monika W. i jej 33-letni mąż Kornel W. Razem z nimi na ławie oskarżonych zasiądą 28-letnia Katarzyna S. oraz 30-letni Marcin R. , którzy odpowiedzą za sprzedaż środków poronnych.
Do zdarzenia doszło w nocy z 16 na 17 lipca ubiegłego roku. Monika W. która była w siódmym miesiącu ciąży zażyła leki zakupione w internecie, co wywołało poród. Na świat przyszedł żywy chłopiec. – Matka zapakowała go w reklamówkę i wyrzuciła do kosza – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. Kiedy jej mąż Kornel wrócił z pracy wyniósł martwe już dziecko na śmietnik. Potem jednak wyciągnął zwłoki z pojemnika i zakopał.
Sprawa wydała się, bo kobieta z powikłaniami trafiła do szpitala. Lekarze stwierdzili, że kilka godzin wcześniej urodziła ona dziecko. Policja odnalazła zwłoki noworodka a małżeństwo zostało zatrzymane. Obojgu postawiono zarzut zabójstwa. – Kobieta przyznała się do niego, mężczyzna tylko do zbeszczeszczenia zwłok – opowiada prok. Kopania. Podkreśla, że Kornel W. wiedział, ze jego żona jest w ciąży i kazał jej pozbyć się dziecka. – W dniu porodu był w stałym kontakcie z kobietą – dodaje prok. Kopania.
Śledczy odnaleźli też kobietę, która za pośrednictwem internetu sprzedała Monice W. środki poronne za 182 zł. – Pouczyła ją jak powinna je zażyć. To samo robił też Marcin R. – mówi prok. Kopania.
Małżeństwu za zabójstwo grozi dożywocie, a handlarzom niedozwolonych środków do trzech lat więzienia.