Po porażce w pierwszej turze wyborów prezydenckich Bronisław Komorowski wykonał zwrot w kierunku wyborców Pawła Kukiza. Następnego dnia po ogłoszeniu sondażowych wyników exit poll zapowiedział ogłoszenie referendum w trzech sprawach: wprowadzenia JOW-ów, likwidacji finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz uchwalenia prezydenckiego projektu ordynacji podatkowej. Główna zmiana w tej ostatniej kwestii miałaby polegać na rozstrzyganiu sporów na korzyść podatnika.
Zgodnie z propozycją prezydenta, referendum miałoby się odbyć 6 września. A to oznacza, że pytanie o zmiany w ordynacji podatkowej byłoby już nieaktualne. Powód? Już we wtorek ten projekt ma zostać przyjęty przez rząd.
Co zrobi sztab Komorowskiego? Nie wiadomo. Jak donosi RMF FM, współpracownicy prezydenta przekonują jedynie, że cieszy ich tak szybkie wprowadzenie propozycji urzędującej głowy państwa w życie.
Problem polega na tym, że zapowiedzianego referendum nie można już odwołać, ani zmieniać treści pytań. Ostatnią szansą dla Komorowskiego pozostaje Senat, który mógłby propozycję prezydenta odrzucić. Wtedy mógłby on zgłosić nowy wniosek, bez rozstrzygniętego już pytania.