Do zbrodni doszło dziś w Sułowie na Dolnym Śląsku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 24-latek zabił swoją 52-letnią matkę siekierą.
Po zbrodni młody mężczyzna miał uciec do pobliskiego lasu. Poszukują go policjanci. Na miejsce ściągnięto duże siły, nie tylko z Milicza, ale też okolicznych komend.
Funkcjonariusze przeszukiwali okoliczne lasy, miejscowości, drogi dojazdowe do Sułowa. Na miejsce wysłano też wywiadowców. Na razie bez skutku.
- Akcja poszukiwawcza cały czas trwa, choć w lesie już go nie szukamy. Jest ciemno – mówił „Rzeczpospolitej" przed godz. 19 asp. sztab. Rafał Radny, z komendy policji w Miliczu.
Na miejscu zbrodni wciąż pracują dochodzeniowcy oraz prokurator. Ustalają przebieg zdarzenia.