Przez tysiąclecia podróżni polegali na gwiazdach, aby określić swoje położenie na kuli ziemskiej. Gdy ludzie przenieśli się w przestrzeń kosmiczną, zaadaptowali sprawdzone na Ziemi technologie do nowego środowiska. Począwszy od najwcześniejszych misji, wiele statków kosmicznych wykorzystywało specjalnie zaprojektowane sekstanty do pomiaru kąta pomiędzy różnymi ciałami niebieskimi względem siebie lub horyzontu.
Te gwiezdne urządzenia śledzące są ważne nie tylko dla nawigacji, ale także dlatego, że „im lepiej potrafimy wskazywać nasze satelity, tym lepsze obrazy i dane naukowe możemy uzyskać”, wyjaśnia Alice Liu, inżynier systemów kontroli położenia w Centrum Lotów Kosmicznych Goddard. - Musimy być w stanie wskazać kierunek, w którym chcemy zrobić zdjęcie i zachować stabilność podczas jego wykonywania - dodaje.