- Działając w imieniu arcybiskupa Wacława Depo, metropolity częstochowskiego oraz nuncjatury apostolskiej pragnę zawiadomić, że postępowanie dotyczące biskupa Henryka Tomasika zostało zakończone – takie słowa usłyszałem w słuchawce telefonu w piątkowy wieczór od księdza telefonującego z Częstochowy. – Nie jestem upoważniony do przekazania informacji o przebiegu postępowania, ewentualnych sankcjach, ale mogę powiedzieć, że zakończyło się ono stwierdzeniem „pewnych nieprawidłowości” – dodał duchowny.
Podobne słowa usłyszał także Michał – osoba pokrzywdzona, bohater naszego tekstu z czerwca 2020 r. „Kto tuszował pedofilię w Radomiu?”. – Czy jestem zadowolony? I tak, i nie – mówi nam. – W tej sprawie oprócz biskupa jest jeszcze jedna osoba, która powinna ponieść odpowiedzialność. I myślę, że o całkowitym wyjaśnieniu sprawy będzie można mówić dopiero wtedy, gdy i ona zostanie ukarana – dodaje.
Czytaj więcej
Zasłużony i znany ksiądz wykorzystywał seksualnie małoletnich. Sprawa się przedawniła, ale prokur...
Przypomnijmy: rzecz dotyczyła oskarżenia ks. Stanisława S., działacza podziemnej „S”, karateki, harcerza, wówczas proboszcza parafii Chrystusa Nauczyciela w Radomiu. W 2019 r. duchownego oskarżyło o wykorzystanie kilka osób. Został on zawieszony w czynnościach, odsunięty od pracy, a kuria złożyła doniesienie do prokuratury. W wyniku śledztwa „Rz” okazało się, że biskup radomski otrzymał zawiadomienie w sprawie wykorzystywania już w 2013 roku. Spotkał się wówczas z pokrzywdzonym (Michał – bohater naszego tekstu), a zawiadomienie przyjmował ówczesny kanclerz kurii. Sprawę szybko zamieciono pod dywan, a osoby odpowiedzialne za nią w tamtym czasie tłumaczyły, że jej nie podjęto, bo z mężczyzną, który miał być poszkodowanym nie było kontaktu. W śledztwie „Rz” udowodniliśmy, że kontakt był, bo Michał wielokrotnie usiłował dowiedzieć się czy jego sprawa idzie do przodu.
Czytaj więcej
Ksiądz Stanisław S. z Radomia, który zdaniem prokuratury wykorzystał co najmniej siedmiu małoletn...