Ponadtrzydziestoosobowa grupa migrantów 19. dzień koczuje w miejscowości Usnarz Górny na granicy polsko-białoruskiej.
Są pozbawieni pomocy - polska ciężarówka z darami nie została wpuszczona na teren Białorusi, a z polskiej strony dostarczenia im jedzenia czy leków zakazuje Straż Graniczna i wojsko, mimo że Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wskazał Polsce, że ma "zapewnić wszystkim osobom koczującym na granicy z Białorusią żywność, wodę, odzież, odpowiednią opiekę medyczną oraz - jeśli to możliwe - tymczasowe schronienie".
Kilkoro polityków opozycji próbowało dostarczyć koczującym podstawowe produkty - na granicę przyjechali m.in. Dariusz Jońskim Michał Szczerba, Klaudia Jachira czy senator Gabriela Morawska-Stanecka.
Poseł KO Franciszek Sterczewski biegiem chciał pokonać szpaler żołnierzy, ale został zatrzymany.
Wczoraj na granicę przyjechali dwaj duchowni - ks. Tadeusz Lemański i pastor Michał Jabloński. Im również odmówiono udzielenia pomocy migrantom.