Coraz popularniejsze są też wiadomości o niedopłacie, zwykle drobnej kwoty. Jeśli ktoś dokonuje wielu płatności w sieci, może łatwo uwierzyć, że w której z nich pomylił się o kilka złotych. Co więcej, SMSy tego typu są związane nie tylko z opłatami za towary, ale także gaz, prąd, telewizję czy internet. By zwiększyć presję na ofiarę, oszuści często grożą też natychmiastowym odcięciem dostępu do danego medium. Z kolei dla „ułatwienia” wiadomość zawiera link umożliwiający szybkie uregulowanie zaległości. W rzeczywistości jednak prowadzi on do fałszywej strony, udającej jedynie serwis transakcyjny – która pobiera dane logowania do konta w banku.