Angela Merkel przedstawiła ideę konferencji w sobotę na Kremlu, gdzie przez cztery godziny rozmawiała w cztery oczy z Władimirem Putinem. Libia nie była oczywiście jedynym tematem spotkania.
Spotkanie było znaczenie wcześniej zaplanowane, jednak sprawy regionu Bliskiego Wschodu zdominowały rozmowy na Kremlu. – Konferencja dotycząca Libii została pomyślana jako odpowiedź Berlina na pojawiającą się coraz częściej krytykę, iż Niemcy starają się trzymać na dystans od ważnych problemów międzynarodowych – mówi „Rzeczpospolitej” Gunter Mulack, szef Niemieckiego Instytutu Orientalnego. Problem w tym, że prezydent Putin nie przyjął propozycji Merkel z entuzjazmem. – To krok w dobrym kierunku – oznajmił jedynie na końcowej konferencji prasowej. Warunkiem zwołania berlińskiej konferencji miało być wstępne porozumienie w Moskwie walczących w Libii stron. Jednak te negocjacje Kreml trzymał w tajemnicy do ostatniej chwili. Kanclerz Merkel mogła posiadać wiedzę o tym jedynie ze źródeł wywiadowczych.