Raport został przygotowany przez think tank Breugel i instytut badawczy Kiel Institute for the World Economy. Wynika z niego, że gdyby UE przeznaczała na obronność 1,5 proc. PKB całego bloku byłaby w stanie wystawić liczącą 300 tysięcy żołnierzy armię, zdolną do powstrzymania natarcia Rosji, bez pomocy USA.
Raport: Europa powinna wydawać na obronność 4 proc. PKB. Połowę z długu zaciągniętego przez UE
W raporcie czytamy też, że Europa potrzebuje „bliższej koordynacji” i wspólnych zakupów sprzętu wojskowego. Według jego autorów pomimo środków finansowych, którymi dysponuje Europa, koordynacja działań w zakresie obronności w ramach kontynentu pozostaje wyzwaniem w związku z funkcjonowaniem w Europie odrębnych, narodowych armii.
Czytaj więcej
Francja i Wielka Brytania chcą wysłać do Ukrainy misję 30 tys. żołnierzy, aby ratować suwerenność Kijowa. Próbują przekonać Donalda Trumpa, aby poparł tę inicjatywę.
Europa znajduje się obecnie pod presją USA, by szybko zwiększać swój potencjał obronny – administracja Donalda Trumpa zarzuca państwom Europy, że przez lata wykorzystywały amerykański parasol wojskowy i nie przeznaczały odpowiednio wysokich środków na swoje siły zbrojne.
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Mike Waltz dał członkom NATO czas do czerwca, by osiągnąć postulowany przez NATO od 2014 roku poziom wydatków na obronność w wysokości 2 proc. PKB.