Wcześniej syryjskie media państwowe informowały, że starania rebeliantów o przełamanie obrony sił wiernych prezydentowi Baszarowi Asadowi i wejście do Hamy nie powiodły się, a jednostki sił zbrojnych Syrii odparły atak. Najnowsze doniesienia jednak temu przeczą.
W oświadczeniu syryjskiej armii, które po południu opublikowała agencja informacyjna SANA czytamy, że wobec intensywnych walk i rosnącej liczby ofiar w szeregach broniących Hamy jednostek, rebeliantom udało się wejść do Hamy. Rebelianci mieli pojawić się - jak wynika z komunikatu – w wielu częściach miasta.
Syria: Dlaczego upadek Hamy byłby ciosem dla Baszara Asada?
Hama jest broniona przy wsparciu rosyjskiego lotnictwa. Siły Asada próbują powstrzymać tu postępy rebeliantów. O tym, że rebelianci weszli do miasta, napisał w mediach społecznościowych dowódca rebeliantów, Hassan Abdul Ghany.
Rebelianci mieli przygotowywać się do natarcia na Hamę od wtorku. W nocy w rejonie miasta toczyły się ciężkie walki, w których syryjską armię wspierały irańskie milicje.