Gen. Roman Polko wskazał cel Władimira Putina na wojnie. Nie chodzi o zdobycz terytorialną

Władimir Putin nie jest w stanie funkcjonować w obszarze, gdzie funkcjonują normalne państwa. Potrzebuje strefy buforowej - ocenił gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM.

Publikacja: 10.07.2024 09:16

Roman Polko, generał dywizji Wojska Polskiego, były dowódca Wojskowej Formacji Specjalnej GROM.

Roman Polko, generał dywizji Wojska Polskiego, były dowódca Wojskowej Formacji Specjalnej GROM.

Foto: PAP/Albert Zawada

qm

W Waszyngtonie rozpoczyna się szczyt NATO, przypadający w 75. rocznicę powstania sojuszu. Po szczycie w Wilnie rok temu, który dla Ukrainy był rozczarowaniem, nikt nie zamierza na nowo otwierać dyskusji na temat perspektywy członkostwa.

Gen. Roman Polko w programie „Newsroom WP” wyraził nadzieję, że „w zakulisowych rozmowach – bo nie trzeba tego oficjalnie ogłaszać – są jednak jakieś konkrety dotyczące mapy drogowej, aby Ukraina wstąpiła do Sojuszu”. – To jest też w interesie Polski, bo będziemy mieć bufor ochronny przed Rosją. Mam nadzieję, że efektem tego szczytu będzie skoordynowana pomoc, wsparcie logistyczne dla Ukrainy, co przy stagnacji na polu walki ma dzisiaj ogromne znaczenie, tak aby nie doprowadzać do takich sytuacji, które miały miejsce na początku roku, że nagle Ukraina nie otrzymywała żadnych dostaw, żadnego wsparcia i w istocie nie miała czym walczyć – mówił emerytowany wojskowy.

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Konflikty zbrojne
Jak rosyjski dron trafił do USA? Pomógł Radosław Sikorski i polscy żołnierze
Konflikty zbrojne
Gen. Mieczysław Bieniek: Pierwszy raz słyszę o takich negocjacjach
Konflikty zbrojne
USA mogą osierocić Europę
Konflikty zbrojne
Rosyjski opozycjonista: Druga Jałta jest możliwa. I byłaby lepsza niż całkowity chaos
Konflikty zbrojne
Trzy lata wojny: Ukraińcy są wyczerpani. Nadzieja jest, ale ostrożna