Azerbejdżan–Armenia: Nowa granica albo nowa wojna. Jest też inna kość niezgody

Władze w Baku i Erywaniu porozumiały się co do delimitacji granicy. Mieszkańcy kilku armeńskich wiosek zablokowali drogę i od kilku dni protestują.

Publikacja: 22.04.2024 15:17

Azerbejdżan całkowicie odzyskał kontrolę nad Górskim Karabachem, a niedawno wycofały się stamtąd ros

Azerbejdżan całkowicie odzyskał kontrolę nad Górskim Karabachem, a niedawno wycofały się stamtąd rosyjskie siły pokojowe.

Foto: EPA/STRINGER

Kolejny dzień z rzędu mieszkańcy miejscowości Kirants i Woskepar w prowincji Tawusz blokują jedyną drogę, która m.in. łączy północno-zachodnią część kraju z Gruzją. Próbują w ten sposób uniemożliwić armeńskim wojskowym rozminowanie okolicznych terenów, nie chcą też, by władze Armenii przekazywały Azerbejdżanowi cztery sąsiednie wioski.

Protestujących poparł biskup eparchii prowincji Tawusz Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego Bagrat Galstanijan. Władze Armenii prowadzą z protestującymi rozmowy i przekonują, że chodzi o niedopuszczenie do wybuchu nowej, groźnej dla przyszłości kraju wojny. 

Pozostało jeszcze 87% artykułu

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Konflikty zbrojne
Doradca Putina: Niewykluczone, że w 2025 Ukraina przestanie istnieć
Konflikty zbrojne
Czy proizraelski Donald Trump doprowadzi do porażki Izraela?
Konflikty zbrojne
Korea Południowa chce repatriować północnokoreańskich żołnierzy schwytanych na Ukrainie
Konflikty zbrojne
Rosja ponownie nie uchroniła się przed ukraińskimi dronami. Zaatakowano kilka regionów
Konflikty zbrojne
Trump chyba jednak nie porzuci Ukrainy