Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W nocy nad obwodem biełgorodzkim rosyjska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła kilka celów powietrznych.
„Sytuacja w Biełgorodzie pozostaje napięta. (…) Gdy tylko zaświta zaczniemy inspekcję, będziemy oglądać uszkodzenia” – zapewniał w nocy na środę miejscowy gubernator Wiaczesław Gładkow. Ale prawdopodobnie nigdzie nie wyszedł, bo rano znów nadleciały ukraińskie rakiety.
Rosjanie ukrywają dane o stratach
Rosyjska armia jednak tradycyjnie nie informuje o żadnych trafieniach. W przeciwieństwie do ukraińskiej podaje tylko liczbę zestrzelonych pocisków, ale już nie liczbę wystrzelonych przez przeciwnika (co robią Ukraińcy). Wtedy bowiem można policzyć, ile rakiet i dronów doleciało do celu.
Czytaj więcej
Pomimo niesprzyjającej sytuacji na froncie prezydent Zełenski zapowiedział, że półwysep będzie atakowany.
Oficjalne, rosyjskie informacje o ukraińskich odwetowych ostrzałach zrobiły się bardzo skąpe. Jedynie burmistrz okupowanego Sewastopola poinformował, że w nocy nad morzem w okolicy miasta zestrzelono ukraińską rakietę. Ale mieszkańcy piszą w sieciach społecznościowych, że słychać było nie jeden wybuch lecz kilka (co najmniej dwa), a w jednym miejscu nad miastem pojawił się dym.