Gen. Waldemar Skrzypczak wskazał nowy cel dla Ukrainy. „Mogą Rosjanom zgotować krwawą łaźnię”

Zimą obrońcy Ukrainy „powinni zapomnieć o wyzwalaniu okupowanych terenów” - ocenia generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.

Publikacja: 14.11.2023 12:24

Gen. Waldemar Skrzypczak wskazał nowy cel dla Ukrainy. „Mogą Rosjanom zgotować krwawą łaźnię”

Foto: PAP/Radek Pietruszka

qm

Rosyjscy blogerzy wojskowi twierdzą, że od jednego do kilku wozów bojowych Ukrainy przedostało się z zachodniego brzegu Dniepru w okolice wioski Krynki (2 km od brzegu rzeki i ok. 30 km na północny wschód od wyzwolonego rok temu Chersonia). Tam, od połowy października, trwają walki z ukraińskim desantem piechoty.

Rosjanie informują, że w rejonie wioski jest już ok. 300 ukraińskich żołnierzy (mniej więcej batalion), a teraz dotarły tam jeszcze wozy bojowe. Bez ich wsparcia piechota nie mogła pokusić się o rozszerzenia przyczółka. Jednocześnie okazało się, że mimo silnego ostrzału rosyjskiego okupantom nie udało się wyrzucić Ukraińców z powrotem za rzekę. Przedostanie się broni pancernej na okupowany brzeg potwierdzają też zachodni analitycy, którzy w internecie odnaleźli różne jej zdjęcia (w tym zniszczonego, ukraińskiego Humvee).

Na innych odcinkach frontu trwają walki pozycyjne. Jedynie w okolicach Robotyne (w zaporoskich stepach) Ukraińcy próbują posuwać się wąskimi, zalesionymi miedzami.

Czytaj więcej

Sytuacja na froncie na Ukrainie: Szach, mat czy pat

W swojej analizie, opublikowanej w serwisie wprost.pl, gen. Waldemar Skrzypczak zwraca uwagę, że „dzięki systemom rażenia otrzymywanym z Zachodu Ukraińcy pozyskują nowe, dotychczas dla nich niedostępne zdolności, które zadają Rosjanom duże straty, rujnując ich zdolności bojowe”. „Zagrożeni zimową rosyjską ofensywą wykonują uderzenia na cele poza granice Ukrainy, na co do niedawana nie mieli amerykańskiego przyzwolenia. Armia ukraińska dąży do osłabienia zdolności Rosjan do ofensywy, by ją zerwać lub chociaż ograniczyć jej rozmach, wyczerpując znacząco ich wojska” - tłumaczy.

Zauważając, że „prowadzenie działań bojowych zimą jest niezwykle wyczerpujące dla wojsk”, były dowódca Wojsk Lądowych ocenia, że „obie strony dążące do decydujących rozstrzygnięć, czekają ciężkie zmagania”. „W przypadku, gdyby Ukraińcy już jesienią, czyli teraz, przeszli do obrony i ją dobrze przygotowali, mogą Rosjanom na całej linii frontu ich ofensywy zgotować krwawą łaźnię. I w istocie to teraz powinien być zasadniczy cel Ukraińców” - podkreśla emerytowany wojskowy.

Gen. Waldemar Skrzypczak: Ukraińcy powinni przestać lekceważyć przeciwnika

Według generała Ukraińcy „na ten czas powinni zapomnieć o wyzwalaniu okupowanych terenów”. „Przede wszystkim dlatego, że ich zdolności ofensywne mocno się wyczerpały w nieudanej zaporoskiej ofensywie. Dodatkowo Ukraińców dużo kosztują intensywne walki w Bachmucie i w Awdijiwce. A prowadzenie obrony zimą wymaga silnych odwodów taktycznych i operacyjnych” - wyjaśnia.

Czytaj więcej

Wojna w Ukrainie: Ukraińska broń pancerna na wschodnim brzegu Dniepru

Weteran operacji w Iraku wymienia przy tym warunki, które - jego zdaniem - muszą spełnić ukraińscy żołnierze, by przetrwać na obecnych pozycjach bojowych, utrzymując linię frontu. „Do głównych zaliczam wspomniane wcześniej przejście całością sił do obrony. Po drugie, w oparciu o dostawy sprzętu z Zachodu odtwarzać zużyte na froncie jednostki bojowe i formować nowe. A po trzecie, ukraińscy dowódcy muszą zmienić swoje poglądy na sposób planowania i organizowania oraz prowadzenia operacji wojskowych” - wymienia.

„Przede wszystkim jednak, powinni zacząć przestrzegać zasad sztuki wojennej. I na koniec – powinni przestać lekceważyć przeciwnika” - konkluduje gen. Waldemar Skrzypczak, oceniając, że to ostatnie „jest jednym ze źródeł niepowodzeń Ukraińskich dowódców wyższego szczebla”.

Rosyjscy blogerzy wojskowi twierdzą, że od jednego do kilku wozów bojowych Ukrainy przedostało się z zachodniego brzegu Dniepru w okolice wioski Krynki (2 km od brzegu rzeki i ok. 30 km na północny wschód od wyzwolonego rok temu Chersonia). Tam, od połowy października, trwają walki z ukraińskim desantem piechoty.

Rosjanie informują, że w rejonie wioski jest już ok. 300 ukraińskich żołnierzy (mniej więcej batalion), a teraz dotarły tam jeszcze wozy bojowe. Bez ich wsparcia piechota nie mogła pokusić się o rozszerzenia przyczółka. Jednocześnie okazało się, że mimo silnego ostrzału rosyjskiego okupantom nie udało się wyrzucić Ukraińców z powrotem za rzekę. Przedostanie się broni pancernej na okupowany brzeg potwierdzają też zachodni analitycy, którzy w internecie odnaleźli różne jej zdjęcia (w tym zniszczonego, ukraińskiego Humvee).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wołodymyr Zełenski spotkał się z Geertem Wildersem. Rozmawiali m.in. o korupcji na Ukrainie
Konflikty zbrojne
Przełom na wojnie Rosji z Ukrainą. Gen. Roman Polko wskazuje na kluczową sprawę
Konflikty zbrojne
Medycy pomogą ukraińskim cywilom tuż przy froncie
Konflikty zbrojne
Zachód pozbawia Ukrainę równych szans w starciu z Rosją? Analiza think tanku
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Konflikty zbrojne
Wołodymyr Zełenski: Rosja zaczyna podążać ścieżką Hitlera
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki