- Czynimy Rosję jeszcze bardziej wielką na wszystkich kontynentach, a Afrykę jeszcze bardziej wolną – zapewniał stojąc w kamizelce taktycznej z zapasowymi magazynkami do kałasznikowa i walkie-talkie pod pachą.
Nagłe pojawienie się po raz pierwszy na wideo jest skutkiem coraz ostrzejszej walki z konkurentami o intratne kontrakty w afrykańskich krajach. Nie wiadomo, czy nagranie naprawdę zostało zrobione na Czarnym Kontynencie, ale miał to być przede wszystkim sygnał, że Prigożyn nie odda swych wpływów i zysków.
Przyjaciele Putina chcą zagarnąć krwawy biznes Prigożyna
„Dwa oddziały jechały na Ukrainę, zatrzymali je i zawrócili. Nowe zadania. Teraz werbunek idzie do 40 tys. (najemników). Wszyscy do Afryki albo Syrii, zajmować miejsca „wagnerowców”, a możliwe też, że coś nowego” – rosyjski aktywista społeczny Władimir Osieczkin cytuje swego informatora z szeregów Grupy Wagnera.
Czytaj więcej
Kanały na Telegramie powiązane z PKW Wagner, opublikowały wiadomość wideo od założyciela grupy Jewgienija Prigożyna, pierwszą od nieudanego buntu pod koniec czerwca.
Oddziały, o których pisał informator to 7. i 8. oddział „weteranów 45 brygady wojsk powietrzno-desantowych”. Stanowią one trzon konkurencyjnej wobec „wagnerowców” „prywatnej kompanii wojennej Reduta” (nazywanej też Zwiozda lub Zvezda). Finansują ją obecnie dwaj bardzo bliscy prezydentowi Putinowi rosyjscy oligarchowie Giennadij Timczenko i Oleg Deripaska.