Andrzej Duda: Rosja jak dzikie zwierzę. Dmitrij Miedwiediew reaguje

- Nie można pozwolić Rosji wygrać wojny z Ukrainą - mówił w rozmowie z ukraińskimi dziennikarzami prezydent RP Andrzej Duda. Na wywiad zareagował Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i premier Rosji, obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.

Publikacja: 23.06.2023 15:57

Dmitrij Miedwiediew

Dmitrij Miedwiediew

Foto: Kremlin.ru

qm

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 485

W trakcie wywiadu Andrzej Duda zwrócił uwagę, że gdyby Władimir Putin podbił Ukrainę, nie poprzestałby na tym, a rosyjski imperializm tylko by się wzmocnił. Ocenił, że Rosja „jest jak dzikie zwierzę, które pożre człowieka”. - A jak dzikie zwierzę pożre człowieka, to trzeba je po prostu upolować i zastrzelić, bo przyzwyczaja się do jedzenia ludzkiego mięsa. Tak samo jest z Rosją. Jeśli pożre Ukrainę, choćby częściowo, to rzuci się na pozostałą część Ukrainy, gdy tylko odzyska siły, a potem rzuci się na inne państwa: na Polskę, państwa bałtyckie, kraje dawnej strefy wpływów Związku Radzieckiego – tłumaczył polski prezydent.

Andrzej Duda wyjaśniał, że jedynym możliwym rozwiązaniem wojny Rosji z Ukrainą jest odzyskanie przez Kijów kontroli nad wszystkimi okupowanymi przez Moskwę terytoriami i całkowite wypchnięcie z nich Rosjan. Zdaniem polskiego prezydenta Ukraina powinna również otrzymać od Rosji odszkodowanie za zniszczenia wojenne. Według głowy państwa polskiego dużą szansą jest wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów w Europie na odbudowę Ukrainy.

Czytaj więcej

Rosja: Kreml pije na umór. Już nie na szklanki, tylko na butelki

Na wywiad z prezydentem RP na swoim kanale na Telegramie zareagował Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i premier Rosji, obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. W swoim wpisie Andrzeja Dudę nazwał „szumowiną”. „A kto jeszcze ma nadzieję negocjować z takimi draniami?” - spytał i zaraz sam sobie odpowiedział. „To nie ma sensu” - napisał, dodając, że „szkoda prawnika” w tej sytuacji.

„W XVIII wieku ta kreatura zostałaby po prostu przywiezione na Plac Czerwony i surowo stracona przez poćwiartowanie. Ale jesteśmy humanistami. Zemścijmy się inaczej” - stwierdził Miedwiediew, .

Dmitrij Miedwiediew stara się wrócić do łask Władimira Putina

Według plotek krążących po Moskwie co najmniej od trzech lat były polityk, z którym wiązano nadzieje na „odwilż” (gdy był prezydentem kraju od 2008 do 2012) znacznie nadużywa alkoholu (głównie ulubionej whisky), co jakoby dodaje ostrości jego wypowiedziom. 

Komentatorzy rosyjskiej polityki twierdzą, że to z powodu alkoholu Miedwiediew tworzy coraz bardziej ekstrawaganckie wpisy w sieciach społecznościowych, od „państw zgwałconych przez władców ciemności”, poprzez „zaplutych i obślinionych lokajów” po nawoływanie do walki z Iblisami (Iblis to w islamie przywódca diabłów). Inni zwracają uwagę, że Miedwiediew chciałby wrócić ze swego zesłania w kremlowskiej Radzie Bezpieczeństwa do bieżącej polityki, a jego wpisy są skierowane do jednego widza – Władimira Putina.

Konflikty zbrojne
Ile musi wydać Europa, aby obronić się przed Rosją bez USA? Są wyliczenia
Konflikty zbrojne
Jak rosyjski dron trafił do USA? Pomógł Radosław Sikorski i polscy żołnierze
Konflikty zbrojne
Gen. Mieczysław Bieniek: Pierwszy raz słyszę o takich negocjacjach
Konflikty zbrojne
USA mogą osierocić Europę
Konflikty zbrojne
Rosyjski opozycjonista: Druga Jałta jest możliwa. I byłaby lepsza niż całkowity chaos