Wysadzenie przez Rosjan we wtorek zapory elektrowni kachowskiej wywołało falę powodziową, która płynąc w dół Dniepru, zagroziła co najmniej 80 ukraińskim miejscowościom, zarówno na oswobodzonym, zachodnim brzegu rzeki, jak i na wschodnim. Katastrofa ma ogromne rozmiary.
Dlaczego Rosjanie zdecydowali się na taki krok? Możliwe, że chcieli uniemożliwić ukraińskiej armii przeprawę przez Dniepr, co im się udało. Gigantyczne rozlewiska zabezpieczają ich teraz od zachodu. Ale zatopili przy tym własne umocnienia obronne, żołnierzy, sprzęt, składy z amunicją. Porwane przez powódź rzeką płyną teraz miny, którymi chronili swoje wybrzeże. Możliwe więc, że po prostu doprowadzili do katastrofy z niechlujstwa – nie potrafiąc zarządzać tamą. W dodatku odcięli od dostaw wody Krym, gdyż kanał ją dostarczający został całkowicie zamulony, jeśli nie zniszczony.