– Nie zmęczymy się dziękowaniem Polakom – zapewniał w czasie konferencji prasowej z prezydentem Andrzejem Dudą Wołodymyr Zełenski. Wielokrotnie podkreślał wdzięczność wobec naszego kraju – zarówno własną, jak i Ukraińców – za pomoc okazywaną od pierwszego dnia wojny.
Broń i gwarancje
Polskie wsparcie dla Ukrainy od początku wojny, wojskowe oraz humanitarne (ze strony państwa oraz spontaniczne, społeczne), jest trudno policzalne, ale sięga prawdopodobnie już dziesiątków miliardów złotych. Sama militarna pomoc to około 300 czołgów, działa samobieżne, broń przeciwpancerna, dziesiątki tysięcy pocisków artyleryjskich. W trakcie wizyty Andrzej Duda ujawnił też, że pierwsze cztery samoloty wojskowe MiG z Polski dotarły do Ukrainy już kilka miesięcy temu. Mimo że wtedy nasi zachodni sojusznicy sprzeciwiali się przekazywaniu takiej broni Kijowowi, a i teraz nie są zbyt do tego chętni.
Czytaj więcej
Jednych wojna wypchnęła do Warszawy, drudzy robili tu już karierę. Ale marzenia Ukraińcy mają wspólne.
Obecnie podpisano z Ukrainą formalną już umowę na zakup kilkudziesięciu wozów bojowych Rosomak, produkowanych przez nas na fińskiej licencji. Możliwe, że dostawy obejmą również inną broń, np. karabinki Grot czy kolejne działa samobieżne Krab.
– Nasi ludzie cały czas walczą w Bachmucie, giną tam – Zełenski przypominał o trwających walkach na froncie. Ukraińskie oddziały powoli wypychane są z miasta, ale wciąż bronią jego zachodniej części.