Atak na transport pocisków Kalibr na Krymie. "Sygnał dla Rosjan, by wyjeżdżali"

Zniszczenie transportu pocisków Kalibr przewożonych przez kolej na Krymie to sygnał dla najeźdźców, by opuścili tymczasowo okupowany półwysep koleją - oświadczyła Natalia Humeniuk, rzeczniczka ukraińskiego Dowództwa Operacyjnego "Południe".

Aktualizacja: 21.03.2023 10:38 Publikacja: 21.03.2023 09:39

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 391

W poniedziałek o eksplozjach  w mieście Dżankoj na Krymie pierwsze poinformowały lokalne kanały na Telegramie. Według tych przekazów nad miastem słychać było drony i działającą obronę powietrzną. W mediach społecznościowych opublikowane zostały także nagrania, na których można było zobaczyć potężny wybuch w okolicy miasta Dżankoj na północy okupowanego Krymu.

„Systemy obrony powietrznej w rejonie miejscowości Dżankoj. Według wstępnych doniesień, odłamki uszkodziły dom i sklep” - napisał później na Telegramie Siergiej Aksionow, szef okupacyjnej administracji Krymu. Dodał, że jedna osoba odniosła obrażenia. „Obecnie oceniane są skutki i zostaną podjęte decyzje w sprawie odszkodowań. Jestem w pracy, koordynując pracę wszystkich służb” - przekazał.

Czytaj więcej

Tajemnicza eksplozja na Krymie. Zniszczony transport rakiet Kalibr?

„Będziemy nadal informować o sytuacji. Należy ufać tylko zaufanym źródłom informacji” - ostrzegł Aksionow. Być może końcówka jego komunikatu miała związek z tym, o czym wkrótce poinformowali Ukraińcy. Ministerstwo Obrony w Kijowie opublikowało bowiem komunikat, w którym stwierdziło, że „eksplozja w mieście Dżankoj na północy tymczasowo okupowanego Krymu zniszczyła rosyjskie pociski manewrujące Kalibr-NK podczas transportu koleją”.

Tymczasem doradca Aksionowa, Oleg Kriuczkow poinformował na swoim kanale w serwisie Telegram, że na północy Krymu zestrzelono wrogie drony, których celem były "cele cywilne", ponieważ "w pobliżu nie było celów wojskowych". Drony miały przenosić materiały wybuchowe i ładunki odłamkowe.

Na antenie ukraińskiej telewizji sprawę skomentowała Humeniuk.

- Dżankoj to stacja węzłowa. Na początku pełnowymiarowej inwazji mówiono, że zniszczenie logistyki będzie głównym środkiem wpłynięcia na zmianę rosyjskiego podejścia do tego, jak zachowywać się na Krymie. Obecnie kierunek jest jasno wskazany (...) konieczne jest, by opuścili (Krym) koleją - stwierdziła.

Według Humeniuk najeźdźcy ukrywają informacje o zniszczeniu transportu pocisków Kalibr ponieważ "nie poprawia to ich wizerunku".

- Wierzyli, że będą mieli czas na ewakuację na długo przed odpowiedzią naszej broni na to, gdzie stacjonują. Dlatego, w tym momencie, zwalają wszystko na pracę obrony przeciwlotniczej, (...) próbują przekonywać mieszkańców tymczasowo okupowanego Krymu, że wszystko idzie zgodnie z planem. Ale wiemy do czego prowadzi takie przekonanie - podkreśliła.

Tymczasem RIA Novosti informuje we wtorek, że w Dżankoj wprowadzono stan wyjątkowy.

W poniedziałek o eksplozjach  w mieście Dżankoj na Krymie pierwsze poinformowały lokalne kanały na Telegramie. Według tych przekazów nad miastem słychać było drony i działającą obronę powietrzną. W mediach społecznościowych opublikowane zostały także nagrania, na których można było zobaczyć potężny wybuch w okolicy miasta Dżankoj na północy okupowanego Krymu.

„Systemy obrony powietrznej w rejonie miejscowości Dżankoj. Według wstępnych doniesień, odłamki uszkodziły dom i sklep” - napisał później na Telegramie Siergiej Aksionow, szef okupacyjnej administracji Krymu. Dodał, że jedna osoba odniosła obrażenia. „Obecnie oceniane są skutki i zostaną podjęte decyzje w sprawie odszkodowań. Jestem w pracy, koordynując pracę wszystkich służb” - przekazał.

Konflikty zbrojne
Trwa decydujący etap wojny Rosji z Ukrainą. „Putin postawił wszystko na jedną kartę”
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1033
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie. Koreańczycy zaatakowali i polegli
Konflikty zbrojne
Schwytany Rosjanin opowiada o żołnierzach z Korei Północnej. "Sztywność i dyscyplina"
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Konflikty zbrojne
Amerykanie zestrzelili własny myśliwiec. Incydent nad Morzem Czerwonym
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku