Czytaj więcej
Mija rok od rozpoczęcia wojny na Ukrainie. 24 lutego 2022 roku Rosjanie rozpoczęli swoją inwazję. Ofensywa, która w ocenie Kremla, miała potrwać kilka dni, przerodziła się w długotrwały konflikt.
W rozmowie z portalem Ukraińska Prawda Dejneko powiedział, że Ukraińcy byli ostrzegani przez zachodni wywiad o planach Rosji.
- Wiedzieliśmy o planowanej inwazji. Oczywiście, teraz pojawiają się informacje, że "wszyscy wiedzieli", "wszyscy się przygotowywali". Jednak Służba Graniczna informowała najwyższe dowództwo wojskowe. Dwa tygodnie przed inwazją na pełną skalę informowałem prezydenta, że będzie wojna, że Rosja na pewno zaatakuje terytorium Ukrainy od strony Republiki Białoruś przez strefę czarnobylską - powiedział.
Odpowiedzieliśmy najlepiej jak mogliśmy naszymi rezerwami bojowymi i przesuniętymi komendanturami straży granicznej szybkiego reagowania. Jednak, mówiąc szczerze, Siły Zbrojne nie dotarły do nas na czas, tak jak nie dotarły do granicy w 2014 roku - ocenił.
Zdaniem Dejneki Rosjanie kilkukrotnie przesuwali datę rozpoczęcia inwazji. - Wróg czekał. Był w stanie gotowości. Odnotowaliśmy, że rosyjscy żołnierze, którzy byli na terytorium Białorusi na tak zwanych "ćwiczeniach", już 12 lutego zaczęli dzwonić do swoich rodzin i właściwie się z nimi żegnać. Przechwyciliśmy te rozmowy, wynikało z nich, że inwazja jest kwestią dni - przekazał.