Trzy dni temu Reuters podał, że generał Aleksander Łapin, dowódca Centralnego Okręgu Wojskowego, ostro krytykowany w ostatnim czasie za działania jego wojsk w Donbasie, został wysłany na trzytygodniowy urlop. Wcześniej pojawiały się doniesienia, że wojskowy został zdymisjonowany.
W swoim codziennym komunikacie brytyjski wywiad wskazał, że Łapin mógł zostać usunięty ze stanowiska już pod koniec października. 3 listopada miał go zastąpić generał dywizji Aleksander Linkow. „Jeśli się to potwierdzi, wpisze się to w serię zwolnień wyższych rangą rosyjskich dowódców wojskowych od początku inwazji w lutym 2022 r. Dowódcy wschodniego, południowego i zachodniego okręgu wojskowego zostali zastąpieni na początku tego roku” - czytamy w informacji, opublikowanej przez Ministerstwo Obrony.
Czytaj więcej
Na froncie w obwodzie ługańskim Ukraińcy zmiażdżyli ogniem artylerii rosyjski batalion złożony ze świeżo zmobilizowanych żołnierzy. Jeden z tych, którzy przeżyli twierdzi że w ciągu kilku godzin zginęło ponad 500 ludzi. Nie był to jedyny oddział poborowych, zniszczony w tym rejonie.
Wywiad zwrócił uwagę, że „Łapin był szeroko krytykowany za słabe wyniki na polu bitwy na Ukrainie zarówno przez czeczeńskiego przywódcę Ramzana Kadyrowa, jak i szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna”. Kadyrow obwiniał Łapina o wycofanie rosyjskich sił z miasta Łyman i nazywał generała „nieudacznikiem”. Ocenił również, że Łapin powinien zostać „wysłany na front, aby zmyć z siebie wstyd krwią”.
„Dymisje te stanowią wzór oskarżania wyższych rangą rosyjskich dowódców wojskowych o niepowodzenie w osiągnięciu rosyjskich celów na polu walki. Jest to po części prawdopodobnie próba zmniejszenia i zrzucenia winy z rosyjskiego kierownictwa wyższego szczebla” - podsumował brytyjski wywiad.