Rosja twierdzi, że do żadnego ataku nie doszło, a Ukraina nie potwierdziła ani nie zaprzeczyła swojemu udziałowi.
Czytaj więcej
9 sierpnia, na lotnisku wojskowym Saki, w Nowofedoriwce na okupowanym Krymie, doszło do serii eksplozji. Rosyjski resort obrony podaje, że eksplozje były wynikiem detonacji amunicji lotniczej będącej następstwem niedbałości. Pojawiają się jednak nieoficjalne informacje, że za eksplozjami mogą stać Ukraińcy, którzy oficjalnie temu zaprzeczają.
Nikt oficjalnie nie przyznał się do odpowiedzialności, a Rosja nazwała incydent wypadkiem, ale analitycy twierdzą, że zdjęcia satelitarne i filmy z ziemi sugerują atak.
- Nie dostarczyliśmy niczego, co pozwala lub co umożliwiłoby im (Ukraińcom - red.) uderzenie na Krym - powiedział dziennikarzom wysoki rangą urzędnik obrony USA.
Czytaj więcej
24 lutego rozpoczęła się pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę.