Czytaj więcej
24 lutego Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Ukraińska armia informuje o ostrzelaniu mostu na Dnieprze, który obecnie ma być niezdatny do użycia.
- Nie będzie sezonu grzewczego w tym roku, co oznacza, że będzie bardzo zimno. Ludzie to rozumieją. I dlatego widzimy, że liczba wyjeżdżających Ukraińców wzrasta - powiedział Bojczenko na konferencji prasowej.
Mer Mariupola twierdzi też, że Rosjanie nie będą w stanie zapewnić mieszkańcom miasta odpowiedniej ilości bieżącej wody pitnej, a zapasy wody w mieście wystarczą na dziewięć miesięcy.
Czytaj więcej
Władze w Kijowie odpierają zarzuty Amnesty International i przypominają, że bronią swoich miast przed najeźdźcami. Moskwa zaś szantażuje świat kolejną katastrofą nuklearną.
- Nie było i nie będzie (w czasie okupacji - red.) wody pitnej wysokiej jakości (w Mariupolu). Skąd Mariupol pozyskiwał wodę przed wojną? Źródłem wody dla Mariupola jest Doniec Siewierski. Oni (Rosjanie - red.) zniszczyli sieć (wodociągów) a jej odtworzenie jest niemożliwe. To wymaga miliardów hrywien i zawieszenia broni, a to się nie stanie. Teraz pobierają wodę z rezerwowego zbiornika: to niskiej jakości, techniczna woda, a jej ilość, niestety, wystarczy tylko na dziewięć miesięcy - tłumaczył Bojczenko.