Chersoń został zajęty przez wojska rosyjskie na początku marca, w tydzień po tym, jak Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę. Ukraińskie władze podawały, że Rosja chce utworzyć na zajętych terenach Chersońską Republikę Ludową - byt podobny do samozwańczych, nieuznawanych przez społeczność międzynarodową republik Donieckiej i Ługańskiej. Pod koniec kwietnia wojska rosyjskie zajęły siedzibę władz lokalnych w Chersoniu i mianowały nowego mera oraz nowego szefa administracji cywilno-wojskowej regionu. Zastępcą gubernatora okupacyjnych władz obwodu chersońskiego został Kirił Stremousow.
W środę Stremousow zapowiedział "dekret oparty na apelu kierownictwa regionu chersońskiego do prezydenta Rosji Władimira Putina" i prośbę "o wprowadzenie obwodu chersońskiego jako części Federacji Rosyjskiej". Słowa Stremousowa cytuje rosyjska agencja TASS. Do końca roku okupacyjne władze obwodu chersońskiego mają przygotować ramy prawne przystąpienia do Federacji Rosyjskiej w formie podmiotu.
Czytaj więcej
- Nie powinno być co do tego wątpliwości - nie będzie powrotu do przeszłości - powiedział sekretarz generalny partii Jedna Rosja Andrij Turczak, odnosząc się do zajętego przez wojska rosyjskie miasta Chersoń na Ukrainie.
Do słów Stremousowa odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. - Oczywiście o tym, czy powinien być taki apel (w sprawie przyłączenia obwodu do Rosji - red.) powinni decydować mieszkańcy obwodu chersońskiego, mieszkańcy obwodu chersońskiego również powinni decydować o swoim losie - oświadczył.
Pieskow dodał, że sprawa musi być "jasno i dokładnie zweryfikowana i oceniona przez prawników". Ocenił, że "tak brzemienna w skutki decyzja" musi mieć "jednoznaczne tło prawne, uzasadnienie prawne" i musi być "całkowicie zgodne z prawem, jak to miało miejsce w przypadku Krymu". Rosja anektowała ukraiński Krym w 2014 r., co nie zostało uznane przez społeczność międzynarodową.