Ambasada Rosji w Addis Abebie pisze, że tłumy przed ambasadą są wyrazem "solidarności" obywateli Etiopii z Rosją. "Ambasada otrzymuje e-maile i jest odwiedzana przez obywateli Etiopii, którzy wyrażają swoją solidarność i wsparcie dla Federacji Rosyjskiej" - czytamy w oświadczeniu.
Czytaj więcej
Oleg Tińkow, rosyjski przedsiębiorca i bankier, potępił dokonywaną przez Moskwę "masakrę" na Ukrainie i wezwał Zachód do zakończenia "szalonej wojny" we wpisie na Instagramie.
Jednocześnie ambasada podkreśla, że "ściśle przestrzega ona zapisów rosyjskiego prawa i Konwencji Wiedeńskiej z 1961 roku, zgodnie z którymi rekrutacja cudzoziemców do Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej nie należy do zakresu działań placówki dyplomatycznej".
"W związku z tym, wyrażając wdzięczność wszystkim obywatelom Etiopii, pragniemy poinformować, że nasza ambasada nie przyjmuje zgłoszeń od kandydatów do Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Jesteśmy przekonani, że Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej mają wystarczające zasoby, by wypełnić wszystkie przypisane im zadania" - czytamy w oświadczeniu ambasady.
Również rzeczniczka ambasady Rosji w Addis Abebie, Maria Czernuchina, w rozmowie z BBC zapewniła, że Rosja nie prowadzi rekrutacji do sił zbrojnych w Etiopii.