- Według mera Borodzianki około 200 mieszkańców uważa się za zaginionych. I rozumiemy, że wielu z nich zaginęło na zawsze. Nigdy nie wybaczymy tej zbrodni - powiedział Anton Geraszczenko, doradca szefa MSW Ukrainy.
Po wyzwoleniu miasta z rąk Rosjan, siły ukraińskie zastały Borodziankę doszczętnie zniszczoną. Władze uważają, że może to być kolejne, po Buczy, miejsce masowych mordów.
Świadkowie, którzy przetrwali masowe naloty i ostrzały, mówią o torturach, porwaniach, egzekucjach. Rosjanie strzelali do osób, które próbowały ratować zasypanych gruzem sąsiadów.
Pod gruzami zbombardowanych domów może być pogrzebanych nawet 200 osób. Dopóki nie znaleziono ich ciał, uważane są za zaginione.
Czytaj więcej
Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy opublikował listę nazwisk żołnierzy rosyjskiej jednostki, która miała dopuścić się zbrodni wojennych w obwodzie kijowskim.