Niemcy zaskoczeni liczbą uchodźców

Mimo doświadczeń ostatnich lat, nasi zachodni sąsiedzi czekali bezczynnie na skutki wojny w Ukrainie. Dopiero teraz organizują pomoc.

Publikacja: 16.03.2022 20:14

Tysiące ukraińskich uchodźców pierwsze dni spędziły na dworcu głównym w Berlinie

Tysiące ukraińskich uchodźców pierwsze dni spędziły na dworcu głównym w Berlinie

Foto: Odd ANDERSEN/AFP

W ostatnich dniach berliński dworzec główny przypominał Dworzec Centralny w Warszawie. Tysiące ukraińskich uchodźców, głównie matek z dziećmi, koczowały na ławkach, poczekalniach i wszędzie, gdzie tylko się dało. Podobnie jak w Warszawie uchodźcami opiekowali się liczni wolontariusze. Nikt nie wiedział, co z uchodźcami zrobić. Dopiero w poniedziałek po południu zaczęto ich przewozić do naprędce organizowanego centrum przyjęć na nieczynnym lotnisku Tegel. Ma tam znaleźć schronienie nawet 15 tys. przybyszów.

Wizerunkowa katastrofa

Dopełnieniem bałaganu było wstrzymanie przez niemieckie koleje przewozów pociągami specjalnymi, które działały w czasie ubiegłego weekendu, przewożąc uchodźców do kilku miast. Kolej nie tylko nie wiedziała, gdzie są wolne miejsca dla uciekinierów, ale miała trudności z wpasowaniem pociągów specjalnych w gęstą sieć regularnych połączeń w dni robocze. To ma się zmienić.

– Chaos i bałagan są fatalnym świadectwem dla niemieckich władz, kompletnie zaskoczonych przybyciem uchodźców wojennych z Ukrainy, i to po kilkunastu dniach wojny, w chwili, gdy granicę z Polską przekraczało dziennie ponad 100 tys. ludzi i wiadomo było, że część będzie szukać schronienia w Niemczech – mówi anonimowo „Rzeczpospolitej” jeden z berlińskich urzędników. Jak podkreśla, jest to ogromna strata wizerunku Niemiec i tak mocno nadwyrężonego postawą rządu federalnego, który o wiele za późno zareagował na wojnę w Ukrainie. Początkowo można było odnieść wrażenie, że uchodźcy nie są bynajmniej mile widziani. Tak też piszą o tym media.

Czytaj więcej

Paweł Szefernaker: Narodowe wyzwanie

Do środy do Niemiec przybyło 175 tys. uciekinierów z Ukrainy. W odróżnieniu od Polski zdecydowanie mniej przyjmowanych jest w Niemczech przez znajomych Ukraińców czy niemieckich obywateli. Za ich akomodację odpowiedzialne są landy. Obowiązuje stale aktualizowany klucz rozdziału uchodźców. Najludniejszy land Nadrenia Północna-Westfalia powinna przyjąć 20 proc. przybyszów, Berlin – 5,1 proc. Ale system działa ociężale i dopiero teraz budzi się z letargu, w jaki wpadł po tym, jak uporał się z wielką falą sprzed kilku lat. Dotarło wtedy do Niemiec niemal milion uchodźców i imigrantów ekonomicznych.

– Sytuacja jest obecnie inna. Osoby ubiegające się o ochronę, które przyjechały do Niemiec w latach 2015–2016, zostały zarejestrowane centralnie. Następnie przeszli przez indywidualne procedury azylowe, w ramach których zostali rozesłani do krajów związkowych według stałego klucza – według liczby ludności i dochodów podatkowych. Następnie kraje związkowe rozesłały uchodźców do gmin, gdzie utworzono dla nich wstępne ośrodki przyjmowania. Natomiast uchodźcy z Ukrainy nie podlegają żadnej centralnej rejestracji. Podróżują do Niemiec bez wizy i co do zasady mogą wybrać miejsce zamieszkania. Dlatego konieczny jest większy wysiłek koordynacyjny w celu ich dystrybucji do krajów związkowych i gmin – wyjaśnia prof. Petra Bendel, przewodnicząca Rady Doradczej ds. Integracji i Migracji.

Zapewnia, że sytuacja zostanie opanowana i to już w najbliższych dniach. Organizowane są schroniska, przekształcane sale gimnastyczne, poszukiwane miejsca w hotelach. Tak też było przed kilku laty. Ale wtedy przybyszami byli w dużej części mężczyźni, obecnie to kobiety z dziećmi.

Gotowi na wszystkich

Niemcy mogą być atrakcyjnym miejscem dla ukraińskich uciekinierów wojennych. Podobnie jak w Polsce są objęci opieką zdrowotną i socjalną. Po rejestracji w urzędach komunalnych otrzymują zapomogę w wysokości 370 euro na dorosłą osobę plus ok 300 euro na dzieci.

Rząd zapewnia, że Niemcy gotowe są przyjąć wszystkich ukraińskich uciekinierów, którzy dotrą do kraju. W idealnej sytuacji państwa UE powinny przyjmować uchodźców, ustalając określone kontyngenty. Nie wiadomo jednak, jak zadziała ten system.

– Papierkiem lakmusowym europejskiej solidarności będzie dystrybucja wśród państw członkowskich UE w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Kwestia, jak radzić sobie z wtórną migracją, nie została jeszcze rozstrzygnięta na szczeblu europejskim – mówi prof. Bendel.

Konflikty zbrojne
Putin i Trump atakują Ukrainę. Kłopoty Kijowa przed rozmowami w Rijadzie
Konflikty zbrojne
Kiedy Donald Trump wznowi pomoc wojskową dla Ukrainy? Nieoficjalnie: Umowa o minerałach nie wystarczy
Konflikty zbrojne
Nietypowa taktyka Rosjan w obwodzie kurskim. Żołnierze weszli do gazociągu
Konflikty zbrojne
Elon Musk grozi Ukrainie ws. systemu Starlink. Jest reakcja Radosława Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Konflikty zbrojne
Elon Musk: Cała linia frontu by upadła, gdybym wyłączył Ukrainie Starlinka