- Skutek jest odwrotny od zamierzonego. (Władimir) Putin wszedł na Ukrainę z hasłem obrony prześladowanych tam rosyjskojęzycznych mieszkańców Ukrainy, tymczasem bomby spadają na rosyjskojęzyczną Ukrainę - mówił Kumoch.
- Liczne działania Rosji na Ukrainie mają cechy zbrodni wojennych, te działania są dokumentowane, mam nadzieję, że nie pozostaną bezkarne - dodał.
Czytaj więcej
Rosyjska armia próbuje kontynuować ofensywę na wszystkich kierunkach, próbuje doprowadzić do blokady Mariupola, ataki są odpierane przez siły zbrojne Ukrainy, rosyjska armia ponosi znaczące straty - podaje Sztab Generalny sił zbrojnych Ukrainy.
Czy po zmianie taktyki Rosja ma szansę na postępy swojej ofensywy?
- Ja bym był bardzo ostrożny z wszelkimi informacjami o upadku miast. Nie widzę tego. Wręcz przeciwnie - niektóre miasta były przez Rosjan "zdobywane" wielokrotnie, a potem okazywało się, że jedyne co Rosjanie zostawiali to trupy. Chersoń "padał" wielokrotnie, Charków "padał" wielokrotnie - mówił Kumoch.