We wtorek Armenia zwróciła się do Moskwy o pomoc w obronie po najcięższych walkach od czasu 44-dniowej wojny.
Ubiegłoroczny konflikt zakończył się po tym, jak Rosja, która ma bazę wojskową w Armenii, wynegocjowała porozumienie pokojowe i wysłała do regionu prawie 2000 żołnierzy sił pokojowych. Turcja stanęła po stronie Azerbejdżanu, który odzyskał tereny utracone we wcześniejszym konflikcie.
Czytaj więcej
Armenia we wtorek zwróciła się do Rosji o pomoc w obronie suwerenności wobec działań Azerbejdżanu. Erywań alarmuje, że na granicy trwają ciężkie walki między siłami Azerbejdżanu i Armenii - podaje agencja informacyjna TASS.
"Zgodnie z porozumieniem, w którym pośredniczyła strona rosyjska, na wschodnim odcinku granicy ormiańsko-azerskiej ustał ogień, a sytuacja jest względnie stabilna" - podało we wtorek Ministerstwo Obrony Armenii.
Wcześniej sytuację omówili prezydent Rosji Władimir Putin i premier Armenii Nikol Paszynian.