Michał Szułdrzyński: Dlaczego powódź zbliżyła Andrzeja Dudę do Donalda Tuska

Wymiana życzliwości między prezydentem a rządem przy okazji walki ze skutkami powodzi pokazuje, że choć w kwestiach praworządności i sądownictwa nie chcą nawet szukać kompromisu, w sprawach życia, śmierci i polskiego bezpieczeństwa potrafią współdziałać.

Publikacja: 27.09.2024 14:07

Są sprawy, które tak skrajnie różnych polityków jak Andrzej Duda i Donald Tusk są w stanie połączyć

Są sprawy, które tak skrajnie różnych polityków jak Andrzej Duda i Donald Tusk są w stanie połączyć

Foto: PAP/Marcin Obara

Jeśli sensację wywołuje fakt, że podczas zaprzysiężenia ministra pełnomocnika do spraw odbudowy po powodzi prezydent życzył nominatowi powodzenia i uścisnął mu dłoń, a premier podziękował za ten gest i również się do prezydenta uśmiechnął, to widzimy, jak fatalne, plemienne obyczaje stały się normą w naszej polityce. I w ogóle wszyscy wydają się zaskoczeni, że coś, co powinno być zupełnym standardem w normalnym państwie, staje się wyjątkiem. Wszak nikt nie kwestionuje ani mandatu premiera do sprawowania swojej funkcji w wyniku wyborów z 2023 roku. Także mandat prezydenta – mimo zarzutów o to, że kampania 2020 roku nie była w pełni uczciwa – nie jest przez rządzących kwestionowany.

Pozostało 85% artykułu

Czytaj dalej RP.PL

Tylko 9 zł aż za 3 miesiące!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Joe Biden zmusza Donalda Trumpa do wspierania Ukrainy
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: A jeśli Radosław Sikorski ma rację – i Polskę czeka wojna?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Putin będzie gryzł coraz mocniej
Komentarze
Estera Flieger: Więcej instytutów, Polska wytrzyma
Materiał Promocyjny
Europejczycy chcą ochrony klimatu, ale mają obawy o koszty
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Czy Tusk powinien się cieszyć z telefonu Scholza do Putina