Artur Bartkiewicz: Dlaczego wycofanie kontrasygnaty przez Donalda Tuska nie musi być dobrą wiadomością

Donald Tusk wycofał kontrasygnatę w kwestii wyznaczenia neosędziego Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. I wszystko wróciło na swoje miejsce. Ale to nie musi być dobra wiadomość dla praworządności w Polsce.

Publikacja: 09.09.2024 18:11

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: PAP, Radek Pietruszka

Wycofanie się rakiem przez Donalda Tuska z decyzji, która tak oburzyła sędziów kontestujących reformy przeprowadzone przez PiS i Zbigniewa Ziobrę, pokazuje ostatecznie, jak głęboki jest podział w środowisku sędziowskim. Przestrzeń do kompromisu w tej kwestii – jak się okazuje – praktycznie nie istnieje, a jedynym rozwiązaniem akceptowalnym dla sędziów bez przedrostka „neo” jest całkowita kapitulacja drugiej strony, cofnięcie reform w sposób równie bezwzględny, w jaki PiS je przeprowadzał, i zmuszenie neosędziów do publicznej pokuty, którą ma być „czynny żal” wyrażany przez awansujących pod rządami neoKRS. Nawet wyjaśnienie premiera, że kontrasygnata była spowodowana błędem, nie wystarczyło – konieczne było znalezienie sposobu, aby cofnąć czas. I tak się stało.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Świat odrzuca demokrację i prawa człowieka. Co to oznacza dla Unii i Zachodu?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Słona cena sondażowych sukcesów Koalicji Obywatelskiej
Komentarze
PiS i PO wspólnie podważyły rolę Muzeum Auschwitz, uderzając w polską rację stanu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Musk, Zuckerberg i Netanjahu. Zwycięstwo Trumpa pogrąży nie tylko wokeizm
Komentarze
Bogusław Chrabota: Wołyń zaczynamy rozliczać