Michał Płociński: Zaraz się okaże, że ruscy agenci, którzy podpalili Marywilską, to politycy PiS

Jeśli rosyjskie zagrożenie jest realne, a liderzy PiS i KO mimo to wybierają rozniecanie wojny polsko-polskiej, to jak to świadczy o naszej klasie politycznej? Dlaczego robi ona wszystko, by nikt rosyjskiej agentury nie traktował poważnie?

Publikacja: 13.05.2024 19:01

Po pożarze na Marywilskiej

Po pożarze na Marywilskiej

Foto: PAP/Leszek Szymański

Witold Zembaczyński, poseł KO i członek komisji ds. Pegasusa, ma rację, że każdy duży pożar może być elementem rosyjskich działań dywersyjnych. Jeśli jesteśmy w epoce przedwojennej – jak twierdzi premier Donald Tusk – takie podejrzenia naturalnie muszą się pojawiać przy każdej katastrofie, a służby specjalne powinny pracować na najwyższych obrotach.

Czy zagrożenie rosyjską dywersją jest realne? Politycy robią wszystko, by ten problem ośmieszyć

Pozostało jeszcze 88% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Komentarze
Michał Szułdrzyński: Gdzie podział się zamach stanu? Jak PiS porzuciło własne dziecko
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Poseł Edward Siarka i „kula w łeb”, czyli rzecz o cytowaniu poezji
Komentarze
Andrzej Łomanowski: Donald Trump zaatakował Wołodymyra Zełenskiego, po czym podkulił ogon
Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Tusk nie miał wyboru w sprawie Polaków w Ukrainie
Komentarze
Donald Trump mówi językiem Kremla. Zdumiewające słowa o wojnie w Ukrainie