Mój redakcyjny kolega Paweł Łepkowski, chwaląc inicjatywę polskiego prezydenta Andrzeja Dudy, który w środę wieczorem spotkał się z Donaldem Trumpem, sięgnął po wyjątkowo śmiałe zestawienie. Wskazał, że „żaden zagraniczny polityk nie odmawia np. spotkania z Billem Clintonem, mimo że skala oskarżeń wobec niego jest nieporównanie większa”.
Czytaj więcej
Kolacja prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem wywołała wielkie poruszenie w Polsce i niewielkie w USA. Dlaczego żaden zagraniczny polityk nie odmawia spotykania np. z Billem Clintonem, mimo że skala oskarżeń wobec niego jest nieporównywalnie większa niż w przypadku Trumpa?
Z jednej strony mamy Billa Clintona, czyli prezydenta, który wprowadził Polskę do NATO, przez co dziś nie jesteśmy jak Ukraina w szarej strefie bezpieczeństwa. Z drugiej pierwszego amerykańskiego przywódcę, który podaje w wątpliwość sens istnienia NATO i zapowiada, że w razie ponownego zdobycia Białego Domu „w ciągu 24 godzin porozumie się z Putinem”.
Zamach stanu: to jest najpoważniejszy zarzut, jaki ciąży na Donaldzie Trumpie
Ciekawa jest też zestawienie wagi oskarżeń, jakie ciążą na obu politykach. Rzecz jasna dopóki nie zapadnie wyrok sądu, nikt z nas nie może rozstrzygać, co robił któryś z tych panów z tamtą czy inną panią. Odłóżmy więc na bok sprawy obyczajowe. Wiadomo natomiast, że Donald Trump jest pierwszym byłym prezydentem USA, któremu zarzuca się próbę zamachu stanu 6 stycznia 2021 r., kiedy tłum jego zwolenników wdarł się do Kongresu, aby wstrzymać proces zatwierdzenia wyboru jego następcy Joe Bidena.