W cieniu afery wizowej rozpoczęła się konwencja programowa PiS, w której wzięli udział przedstawiciele koalicjantów, z Pawłem Kukizem na czele. Konwencja miała miejsce w Końskich, bo jak przypomniał rzecznik PiS Rafał Bochenek: „jak mówi przysłowie - wybory wygrywa się w Końskich”. Autorem „przysłowia” jest Grzegorz Schetyna. Rzecznik partii rządzącej zapowiedział też na wstępie konwencji „zgłębienie meandrów programowych PiS”. Po czym usłyszeliśmy głosy wyborców PiS, którzy w pierwszych słowach narzekali na Donalda Tuska i Platformę Obywatelską twierdząc, że „PiS przywróciło im godność”. Dobór wypowiedzi i zaangażowanych wyborców PiS nie był przypadkowy. Gdy wystąpił mistrz ceremonii Jarosław Kaczyński, a po nim Elżbieta Witek i inni przedstawiciele obozu władzy, utyskiwanie na poprzedników u władzy wracało jak bumerang. Gorzej było ze „zgłębieniem meandrów programowych PiS”.
Słabe wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego
Było niczym w oscarowym filmie „Wszystko, wszędzie, naraz”. Prezes partii rządzącej mówił dużo, mnożył wątki, popadał w dygresje, wracał do czasów przeszłych, przywoływał wątki autobiograficzne, mówił o walce z komuną i postkomuną. - W sferze mieszkalnictwa mamy bardzo wiele nowych pomysłów, ale jeden zasadniczy - musimy postawić na popyt. Przepraszam bardzo, na podaż - mylił się prezes. Potknięć Kaczyński miał więcej. Powiedział między innymi., że „kobieta w ciąży też ma prawo do życia”.
Czytaj więcej
Chcemy, by cały nasz naród został nobilitowany. I chcemy takiej Polski, która będzie mogła powiedzieć: nasi wrogowie próbowali nas zniszczyć i to im się całkowicie nie udało. To nasz cel - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji PiS w Końskich.
To nie było dobre przemówienie Jarosława Kaczyńskiego. Szef wszystkich szefów mówił w temacie rolnictwa, że „musimy zapobiec suszom, pustynnieniu i to jest zaplanowane”, zapowiedział emerytury stażowe „38 lat dla kobiet, 43 dla mężczyzn”, chęć likwidacji patodeweloperki, przeprowadzenie transformacji energetycznej, z uwzględnieniem zachowania węgla, mówił, że „wartość ludzkiego życia jest najważniejsza” i dodawał, że "kobieta w ciąży też ma prawo do życia”, twierdził, że „rodzina, oparta na związku kobiety i mężczyzny, jest podstawą ładu społecznego", która jako „instytucja nie jest źródłem opresji” oraz deklarował, że „państwo musi być niepodległe, Polska musi być suwerenna".
Nowe stare konkrety PiS
Kaczyński przyznał, że miał mówić ogólnie, co mu się nie udawało i przedstawił osiem punktów programowych PiS oraz znane już programowe propozycje. 800 plus, bezpłatne autostrady („jeżeli chodzi o państwowe się udało, jeśli chodzi o prywatne, uda się niedługo”), bezpłatne leki dla seniorów i młodzieży, przyjazne osiedle, ciepły i dobry posiłek w szpitalu, lokalna polska półka, bon dla młodzieży dla szkolnej do zwiedzania Polski – wyliczał Jarosław Kaczyński. Propozycją nową były wspomniane emerytury stażowe. Zasada polega na przejściu na emeryturę po przepracowaniu określonej liczby lat. – Wreszcie sprawa, która stawała już w roku 80. W Porozumieniach Sierpniowych była mowa o stażowych emeryturach. Długo to trwało, ale dzisiaj mogę powiedzieć z radością. 38 lat dla kobiet, 43 dla mężczyzn - mówił podczas konwencji lider PiS. Ale też wicepremier nie ograniczał się tylko do „konkretów”.