Referendum, jeżeli w tej chwili jest jeszcze jakimś tematem, to raczej w wymiarach, które są niekoniecznie po myśli PiS: jak w nim nie zagłosować, oddając jednocześnie głos w wyborach parlamentarnych oraz jakie skutki prawne mogą budzić jego wyniki.
Michał Kołodziejczak i listy wyborcze zepchnęły temat referendum na margines
Tych parę dni już zdążyło pokazać, na ile PiS-owski pomysł jest abstrakcyjny, a referendalne pytania oderwane od rzeczywistości. Kwestie wieku emerytalnego czy rzekomej wyprzedaży państwowego majątku budzą zerowe emocje społeczne. Mówiąc językiem politycznego cynizmu, zainteresowanie dwoma pozostałymi pytaniami – migracyjnymi – może ożywić tylko jakaś kolejna odsłona uchodźczego kryzysu. A i tak bardziej prawdopodobne wydaje się obumieranie zainteresowania i emocji związanych z całym referendum, mimo prawdopodobnych prób jakiejś reanimacji ze strony rządzących.
Czytaj więcej
Każdy głosujący 15 października wyborca może odmówić przyjęcia którejkolwiek z trzech kart do głosowania: do Sejmu, Senatu lub referendum – wyjaśnia Wojciech Hermeliński, były szef PKW, sędzia TK w stanie spoczynku.
Dzisiaj kampanię wyborczą ogniskuje osoba Michała Kołodziejczaka czy układanie list wyborczych. Za tydzień-dwa kampania będzie na jeszcze innym etapie. To oczywiste, że pomysł referendum miał być dla PiS wyłącznie próbą dotarcia do politycznego, wyborczego złota. Tylko że ten pomysł błyskawicznie się starzeje. W tym przypadku niecałe dwa miesiące, jakie pozostały do wyborów, nie są okresem krótkim, lecz zatrważająco długim. Za dwa miesiące, może trochę wcześniej, po wielu zwrotach akcji w kampanii, przy całej jej dynamice, i wyborcy, i być może politycy władzy przypomną sobie że jest jeszcze to nieszczęsne głosowanie. I że trzeba jakoś przekonać naród, by odpowiedział na pytania, które mało kogo obchodzą.
Czytaj więcej
PiS dziś przekonuje, że referendum jest konieczne, bo partia zawsze słucha Polaków. Ale w 2018 roku PiS referendum Andrzeja Dudy wyrzucił do kosza. Nie idzie tu o żadne słuchanie ludzi, ale o znalezienie narzędzia do atakowania Donalda Tuska