Marcin Piasecki: Referendum PiS skazane na wymarcie

Minęło zaledwie kilka dni od ogłoszenia – przy użyciu odpowiedniego suspensu – referendalnych pytań przez czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości. I co? Właśnie: niewiele.

Publikacja: 21.08.2023 16:01

Marcin Piasecki: Referendum PiS skazane na wymarcie

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Referendum, jeżeli w tej chwili jest jeszcze jakimś tematem, to raczej w wymiarach, które są niekoniecznie po myśli PiS: jak w nim nie zagłosować, oddając jednocześnie głos w wyborach parlamentarnych oraz jakie skutki prawne mogą budzić jego wyniki.

Michał Kołodziejczak i listy wyborcze zepchnęły temat referendum na margines

Tych parę dni już zdążyło pokazać, na ile PiS-owski pomysł jest abstrakcyjny, a referendalne pytania oderwane od rzeczywistości. Kwestie wieku emerytalnego czy rzekomej wyprzedaży państwowego majątku budzą zerowe emocje społeczne. Mówiąc językiem politycznego cynizmu, zainteresowanie dwoma pozostałymi pytaniami – migracyjnymi – może ożywić tylko jakaś kolejna odsłona uchodźczego kryzysu. A i tak bardziej prawdopodobne wydaje się obumieranie zainteresowania i emocji związanych z całym referendum, mimo prawdopodobnych prób jakiejś reanimacji ze strony rządzących.

Czytaj więcej

Jak ma postąpić wyborca, który nie chce wziąć udziału w referendum?

Dzisiaj kampanię wyborczą ogniskuje osoba Michała Kołodziejczaka czy układanie list wyborczych. Za tydzień-dwa kampania będzie na jeszcze innym etapie. To oczywiste, że pomysł referendum miał być dla PiS wyłącznie próbą dotarcia do politycznego, wyborczego złota. Tylko że ten pomysł błyskawicznie się starzeje. W tym przypadku niecałe dwa miesiące, jakie pozostały do wyborów, nie są okresem krótkim, lecz zatrważająco długim. Za dwa miesiące, może trochę wcześniej, po wielu zwrotach akcji w kampanii, przy całej jej dynamice, i wyborcy, i być może politycy władzy przypomną sobie że jest jeszcze to nieszczęsne głosowanie. I że trzeba jakoś przekonać naród, by odpowiedział na pytania, które mało kogo obchodzą.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Kampania PiS czyli straszenie Donaldem Tuskiem

Czy referendum zdopinguje niezdecydowanych do oddania głosu na Zjednoczoną Prawicę?

Referendalna wyprawa po wyborcze złoto może się odbić rządzącym czkawką z jeszcze jednego powodu. O wynikach wyborów parlamentarnych przesądzą w dużej mierze niezdecydowani. Czy referendum zdopinguje tych niezdecydowanych do oddania głosu na Zjednoczoną Prawicę? Ludzi, na oczach których błyskawicznie rosną ceny i siada gospodarka? Żądanie, by w takich warunkach wypowiadać się o państwowym majątku, im również może się wydać bezsensowne, wzbudzić podejrzliwość i doprowadzić do pytania, o co tak naprawdę im chodzi. A stąd już naprawdę krótka droga do zakreślenia krzyżyka przy nazwisku politycznego konkurenta pomysłodawców tego dziwacznego referendum.

Referendum, jeżeli w tej chwili jest jeszcze jakimś tematem, to raczej w wymiarach, które są niekoniecznie po myśli PiS: jak w nim nie zagłosować, oddając jednocześnie głos w wyborach parlamentarnych oraz jakie skutki prawne mogą budzić jego wyniki.

Michał Kołodziejczak i listy wyborcze zepchnęły temat referendum na margines

Pozostało 89% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich