Z tej pierwszej perspektywy ważne będzie to, kto ze spotkania działaczy partii rządzącej wyjedzie silniejszy, a kto słabszy, która frakcja straci na znaczeniu, a która zyska. Czy dojdzie do zmian personalnych w rządzie czy też nie. Czy Jarosław Kaczyński wykorzysta okazję do tego, by szarpnąć cuglami i uporządkować sytuację w partii, czy też skupi się na przekazie do wyborców.
Jak wyglądałoby idealistyczne podejście? Oznaczałoby potraktowanie na serio tego, co PiS na kongresie – nominalnie programowym – przedstawi Polakom, jakie zmiany dla Polski zaproponuje. Z tej perspektywy ważniejsze od spraw wewnątrzpartyjnych czy wręcz personalnych będzie to, czy partia rządząca wyciągnie wnioski z ostatnich kilkunastu miesięcy i przedstawi nowy plan lepszego rządzenia.