Zuzanna Dąbrowska: Fundusz Sprawiedliwości, czyli skarbonka ministra Ziobry

NIK krytykuje rząd uparcie, a ten uparcie ją lekceważy. Ale siła argumentów jest nieodparta: Fundusz Sprawiedliwości służył jako kasa podręczna, a resort Zbigniewa Ziobry nie umie się wytłumaczyć z większości zakwestionowanych wydatków.

Publikacja: 30.09.2021 21:00

Zuzanna Dąbrowska: Fundusz Sprawiedliwości, czyli skarbonka ministra Ziobry

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Nie wiem, co jeszcze trzeba by nawywijać, wydając publiczne pieniądze, by zasłużyć na dymisję. Fundusz Sprawiedliwości został zmiażdżony przez NIK, co zresztą nikogo nie zaskoczyło, bo od dawna wiedziano, że to taka podręczna skarbonka kierownictwa resortu. Ale nic się nikomu nie stanie, bo prezes izby to wróg obecnej władzy, więc na pewno kłamie i jest nierzetelny, a Zbigniew Ziobro i jego współpracownicy to niezbędna część rządzącej koalicji.

„Może po wyborach coś się zmieni" – pocieszali się posłowie PSL, piętnując różne kosmiczne wydatki, np. na wspieranie instytucji małżeństwa czy studia nad sądami gospodarczymi na Bermudach. Może się zmieni. A może nie. I ja się wcale poczuciu bezkarności ministra i jego ludzi nie dziwię. W Polsce za takie rzeczy odpowiedzialności się nie ponosi. To nie Szwecja.

Dymisji więc nie będzie. Minister otrzyma kwiaty i zapłoni się jak panienka, a potem znowu wyda parę groszy na jakiś zbożny cel. Może na konferencję w sprawie szkodliwego wpływu Unii Europejskiej na Polskę? Ależ można by zrobić wtedy bankiet! Nawet 200 tysięcy nie wystarczy.

Czytaj więcej

Izabela Kacprzak, Grażyna Zawadka: Banaś przebił balon

W głębi duszy jednak politycy PiS mogą się niepokoić. Czy Zbigniew Ziobro aby rzetelnie podzielił się środkami, które miały służyć ofiarom przestępstw i więźniom opuszczającym zakłady zamknięte, z podopiecznymi PiS? Czy nie nazbyt egoistycznie wydawał środki, które mogłyby służyć całemu obozowi władzy? Przecież na pewno znajdzie się więcej posłów i eurodeputowanych, którzy mają biura, biura te ktoś prowadzi i ma rodzinę. I na pewno chętnie założyłby z rodziną jakąś fundację, która wystąpi w konkursie, jak ta założona przez szefową biura Patryka Jakiego. „Dlaczego – mogliby zapytać politycy PiS – tylko europosłowie Solidarnej Polski korzystają z tych słusznie należnych całej władzy środków?".

Zbigniew Ziobro stanowiska nie straci, bo ani sam nie chce odchodzić, ani nie może, bo władza by runęła, a z nią fundusz. Paweł Kukiz jego rycerzy nie zastąpi. Fundusz będzie więc pewnie działał nadal, bo środki na budowę przyjaznego dla niewielkiej partii zaplecza są bezcenne. Trzeba tylko zadbać o to, by strażacy potrafili się odwdzięczyć za nowe wozy.

Nie wiem, co jeszcze trzeba by nawywijać, wydając publiczne pieniądze, by zasłużyć na dymisję. Fundusz Sprawiedliwości został zmiażdżony przez NIK, co zresztą nikogo nie zaskoczyło, bo od dawna wiedziano, że to taka podręczna skarbonka kierownictwa resortu. Ale nic się nikomu nie stanie, bo prezes izby to wróg obecnej władzy, więc na pewno kłamie i jest nierzetelny, a Zbigniew Ziobro i jego współpracownicy to niezbędna część rządzącej koalicji.

Pozostało 81% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich