Obowiązujące od środy zaostrzone regulacje dotyczące liczby pasażerów autobusów czy wielkości zgromadzeń nie sprawiły pracodawcom specjalnych utrudnień. W przeciwieństwie do krajów, gdzie wprowadzono godzinę policyjną, w Polsce nadal można się swobodnie przemieszczać, a firmy nie muszą wystawiać pracownikom dokumentów potwierdzających konieczność pracy.
Pewnym utrudnieniem okazał się tylko wprowadzony z dnia na dzień obowiązkowy odstęp jednego miejsca w autobusach – także tych, które w ramach firmowego transportu pracowniczego dowożą każdego dnia kilkadziesiąt tysięcy osób do zakładów pracy. Tomasz Dudek, dyrektor zarządzający agencji zatrudnienia Otto Work Force Polska, twierdzi jednak, że teraz, gdy wiele firm transportowych nie ma zamówień, bez problemów udało się zwiększyć niemal dwukrotnie liczbę autobusów.