Aż 1963 nowe produkty do dezynfekcji zarejestrowano od połowy marca do końca czerwca w związku z pandemią Covid-19. Ponad 340 z nich pojawiło się w czerwcu – wynika z danych Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL), który w połowie marca maksymalnie uprościł procedury i otworzył szybką ścieżkę rejestracji tych wyrobów, by zapobiec rynkowym niedoborom.
– Dezynfekcja to wciąż kluczowa metoda walki z pandemią – podkreśla Grzegorz Cessak, prezes URPL. Przekonany jest o tym także największy w Polsce producent środków biobójczych, lubelska spółka Medisept, który jest też czołowym krajowym dostawcą do szpitali, a teraz zwraca uwagę na ryzyko związane z tymi dostawami. Jak zaznacza Przemysław Śnieżyński, prezes Mediseptu, chociaż udało się wyrównać braki rynkowe w czasie pierwszej fali pandemii, to bynajmniej nie zmniejszyło się ryzyko ponownego kryzysu w przyszłości.
– Nie zostały wyciągnięte wnioski z tamtej sytuacji i nie zostały podjęte działania, które mogą nas zabezpieczyć przed ponownymi problemami w razie drugiej fali epidemii – podkreślał Śnieżyński podczas środowej konferencji. Brali w niej udział także Witold Włodarczyk, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy, i Łukasz Wais, prezes Centrum Medycznego w Łańcucie, które w czasie pandemii zostało przekształcone w tzw. szpital jednoimienny. Wais wspominał, że po wybuchu pandemii jego placówka, podobnie jak inne szpitale w Polsce, miała ogromne trudności z dostępem do środków do dezynfekcji. Tym bardziej że ustały ich dostawy z zagranicy, a nieliczni wówczas krajowi wytwórcy, na czele z Mediseptem, mieli ogromne problemy z dostępem do certyfikowanych surowców, w większości importowanych.
Dotyczyło to także skażonego etanolu sprowadzanego głównie z Niemiec, choć – jak przypomina Witold Włodarczyk – Polska jest największym producentem spirytusu w Europie. Problemem były jednak procedury związane z jego skażaniem. Teraz kłopot rozwiązano, lecz tylko częściowo. Nadal nie ma polskich producentów spirytusu na liście ECHA (European Chemicals Agency), na której są certyfikowani dostawcy dla branży farmaceutycznej. – Pilnie potrzebne są teraz działania, które zapewnią stabilne dostawy krajowych środków biobójczych – podkreślał Przemysław Śnieżyński. Zapowiedział, że Medisept będzie wspierać krajowych dostawców w wejściu na listę ECHA. Chce też opracować listę surowców i produktów strategicznych niezbędnych w produkcji środków do dezynfekcji. Apeluje także o koordynację działań dotyczących zabezpieczenia dostaw w razie pandemii, co pozwoliłoby krajowym producentom zadbać o zapasy.