Wybuch świeczki ściągnął kłopoty na firmę Gwyneth Paltrow

Mieszkaniec Teksasu pozwał markę aktorki Goop z powodu eksplozji świeczki opisanej, że pachnie jak wagina Gwyneth Paltrow.

Aktualizacja: 19.05.2021 18:51 Publikacja: 19.05.2021 18:21

Gwyneth Paltrow

Gwyneth Paltrow

Foto: Hahn Lionel/ABACA/PAP

Goop, założona przez Gwyneth Paltrow marka, ma najwyraźniej kłopoty z niektórymi swoimi produktami. Tym razem, nie udało się zgasić, nomen omen, pożaru w zarodku, bo mieszkaniec Teksasu Colby Watson postanowił ruszyć do sądu w związku z eksplozją świeczki o zapachu waginy aktorki. W pozwie domaga się 5 mln dolarów odszkodowania.

Zgodnie z zeznaniami poszkodowanego umieszczonymi w pozwie świeczka paliła się około trzy godziny, gdy nagle eksplodowała i została „pochłonięta płomieniami". Na stole, na którym stała został wypalony „czarny pierścień", a słoiczek świecy był „zwęglony i czarny". Nikt nie odniósł, co prawda, obrażeń, ale prawnicy Watsona domagają się odszkodowania dla swojego klienta i innych osób, które, jak cytuje pozew „The Guardian", „nie z własnej winy kupiły wadliwe i niebezpieczne świece o zapachu waginy".

Goop odrzuca roszczenie niezadowolonego klienta i nazywa je „próbą uzyskania ponadprzeciętnej wypłaty". Zdaniem firmy dostawca świec potwierdził bezpieczeństwo produktu przechodząc standardowe dla branży testy. Jednak to nie pierwszy raz, gdy świeczka o zapachu waginy spowodowała eksplozję poważniejszą niż zapachową.

W kwietniu podobną sytuację przeżyła Brytyjka Jody Thompson, która opisała swoje przeżycia „Guardianowi". Z jej opowieści wynika, że świeca wybuchła kilka minut po zapaleniu, płomienie sięgały połowy metra, a kawałki stopionego wosku buchały i syczały. Zgaszenie świecy wodą nie przyszło Thompson na myśl z uwagi na rozpryskujący się wosk. Płomień udało się ugasić dopiero po kilku minutach, po których opadł na tyle, że dało się go zdmuchnąć. Po wszystkim został tylko zwęglony słoik i stopiona etykieta.

Po opisaniu tej historii w mediach z kobietą skontaktowała się firma, która oferowała bezpłatne produkty i sprawdzała czy klientka stosowała się do zasad instrukcji bezpieczeństwa pożarowego umieszczonych na stronie internetowej produktu, a które nakazują palenie świecy nie dłużej niż dwie godziny, przycinanie knota przed każdym zapaleniem oraz niezapalanie świecy przed ostygnięciem szkła. Na stronie produktowej instrukcja jest obecnie napisana capslockiem, a samej świecy nie ma w magazynie.

Pechowy klient z Teksasu przyznaje, że na stronie internetowej ostrzeżenie było dostępne, ale Goop miał rzekomo wiedzieć o wadach świec.

Przypadek z świecami o zapachu waginy, to nie pierwszy raz, gdy marka Goop jest obiektem kontrowersji. W 2019 roku głośny był przypadek Kanadyjki hospitalizowanej po zastosowaniu zachwalanej przez Goop procedury nazywanej V-Steam, a która polega na siadaniu nad naczyniem z wrzącym naparem z ziół w celu „oczyszczenia macicy". Dla Kanadyjki skończyło to ciężkimi poparzeniami dróg rodnych i genitaliów.

Sprzedawane w Polsce świece w szkle np. w Ikei czy marki Bolsius nie zawierają ostrzeżeń przed zbyt długim jednorazowym czasem palenia. Główną zasadą bezpieczeństwa jest w ich przypadku nie pozostawianie płonącej świecy bez nadzoru.

Handel
Oszukani na zakupach w internecie. To wciąż plaga w Polsce
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Handel
Ceny rosną, więc najlepiej przyciągnąć uwagę klientów rabatami
Handel
Niedziela 26 stycznia 2025: Czy będzie handlowa?
Handel
Niemiecka marka pochwaliła się świetnymi wynikami… po czym ogłosiła duże zwolnienia
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i S-Cross w specjalnie obniżonych cenach. Odbiór od ręki
Handel
Pożegnanie z kolejnymi znanymi markami odzieżowymi
Materiał Promocyjny
Wojażer daje spokój na stoku