Po ponadpółtoramiesięcznej przerwie 4 maja ruszyły centra handlowe, ale choć klienci w badaniach deklarowali, iż gospodarka powinna być jak najszybciej otwierana, to na zakupy nie ruszyli. Oczywiście jest jeszcze za wcześnie na jednoznaczne podsumowania, ale do południa liczby klientów wyglądały skromnie. Nadal zamknięte są punkty usługowe, kina czy większość gastronomii.
Nie ma tłumów
– Wyniki analizujemy w sekwencjach tygodniowych, tym samym dane za ten tydzień poznamy 12 maja. Niemniej o godzinie 11 nie było widać znaczących różnic w porównaniu z wynikami z poprzednich tygodni – mówi Anna Szmeja, prezes Retail Institute. – Klienci sklepów modowych dokonują zwrotów, poprawiła się znacząco konwersja (czyli proporcja wchodzących do kupujących). Inne wnioski byłyby zbyt dużymi uproszczeniami – dodaje.
Część sklepów nie zdecydowała się na otwarcie, nie działo też wiele wysp handlowych w przejściach, choć miały taką możliwość po spełnieniu wymogów bezpieczeństwa. Wiele firm zrezygnowało z otwarcia przymierzalni, które musiałyby być dezynfekowane po każdym kliencie. Z kolei został wydłużony okres zwrotu niepasujących produktów.